Gdzie jest twoje miejsce
Zaproszenie to kieruję do wszystkich ludzi, którzy szczerze pragną poznać prawdziwą naturę Pana Boga. Którzy nie chcą być obojętni wobec ofiary Pana Jezusa, który darmo, z Łaski, ofiarowuje nam życie wieczne w Bożym Królestwie.
Zaproszenie to kierowane jest także do byłych „Świadków Jehowy”, którym stało się obce pismo „Strażnica”, do byłych Adwentystów, którym stały się obce pisma Ellen G. White, do byłych Katolików, którym stały się obce doktryny Kościoła katolickiego, do wszystkich, którzy znaleźli się na bezdrożu i nie wiedzą gdzie jest ich miejsce, a chcieliby, aby ich wiara w Boga była oparta na niepodważalnym i jedynym fundamencie, którym jest Jezus Chrystus, Syn Boży i nasz osobisty Zbawiciel.
Jedenasty rozdział Listu do Hebrajczyków poświęcony jest bohaterom wiary, którzy żyli w czasach Starego Testamentu. Wersety 36-37-38 ukazują nam jakie cierpienia znosili za wiarę, niektórzy z nich :
„Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. Kamienowano ich, przerzynano piłą, , przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku - świat nie był ich wart - i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi.”
(BT)
Taki sam lub bardzo zbliżony los dotknął także tych, którzy zaufali i uwierzyli Jezusowi Chrystusowi:
Mt 10:17-23
17. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować.
18. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom.
19. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić,
20. gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
21. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią.
22. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
23. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy. BT
Po co o tym wspomniałem?
Otóż, dzisiaj nie ma takich prześladowań jak opisanych w wersetach powyżej. Lud Boży żyje w miarę w stabilnej sytuacji. Oczywiście, jak wszyscy, borykamy się z problemami.
Ale jest grupa ludzi, a mam tu na myśli przede wszystkim byłych wyznawców Świadków Jehowy, którzy za dociekanie i poznanie prawdy byli wykluczani lub wręcz wyrzucani z tej społeczności, oraz tych wszystkich, którzy poszukują drogi Bożej, którzy mogą się czuć i pewnie niejednokrotnie czują się tak samo, jak ci, którzy za prawdę o Jezusie Chrystusie byli w nienawiści i pogardzie u innych ludzi.
Jestem byłym członkiem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego (do którego należałem bardzo krótko) i zdarzyło mi się odczuć na własnej skórze jak na mój widok odwracano wzrok lub udawano, że się mnie nie poznaje. Oczywiście nie wszyscy tak postępują. Są też osoby, które widząc mnie na chwilę przystanęły i zamieniły ze mną kilka zdań.
Zapewne moje doświadczenia w tym względzie są niczym w porównaniu z doświadczeniami byłych Świadków Jehowy, którzy znoszą pogardę, wręcz nienawiść do siebie od tych, którzy jeszcze do niedawna mienili się ich braćmi, siostrami, przyjaciółmi. A, za co to wszystko ich spotyka?
Za chęć poznania prawdy. Za to, że w końcu zaczęli samodzielnie myśleć, że odważyli się zadać pytania, które stały się niewygodne, gdyż odpowiedź w oparciu o Biblię podważa autorytet „Strażnicy”, czy też Elllen G. White.
Ludzie ci czują się osamotnieni i opuszczeni, pozostawieni samym sobie. Bardzo często się zdarza, że ich dotychczasowe życie legło w gruzach. Są w rozterce, zadając sobie niejednokrotnie pytanie: Co w życiu zrobiłem lub zrobiłam takiego złego, że ci, którzy do niedawna byli moi braćmi czy siostrami mnie tak nienawidzą?
Ja odpowiem, że nic złego. Należy docenić waszą wiarę i wasze poświęcenie w głoszeniu. I tu już kochani, sami powinniście sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy Słowa Bożego? Czy Strażnicy? Czy poglądów E. G. White?
Jednakże opuszczając szeregi organizacji wykazaliście bardzo wiele odwagi. I to również należy docenić.
Ja wiem, że to była wasza decyzja, wbrew temu, co o tym mówią inni Świadkowie, że zostaliście wyrzuceni.
Proszę abyście przez chwilę zastanowili się: Dlaczego tak się stało? Kto pomógł Wam w podjęciu takiej decyzji? Czy aby na pewno jesteście sami?
Kochani, ja nie wierzę w przypadki. I to, że mieliście odwagę przeciwstawić się doktrynom niezgodnym z Pismem Świętym to nie jest przypadek. Ja wiem, że za tym działaniem stoi Pan Jezus, który pragnie Was uratować.
Zdaję sobie sprawę, że niekiedy po ciężkich przeżyciach wynikających z rozstania się z organizacją, czy inną społecznością, dla której poświęcaliście swój czas, zapał, serce, mówiąc po ludzku, nie macie ochoty na poznanie żadnej wspólnoty. I jest to zrozumiałe.
Ale Pan Jezus chce żebyście żyli, a skoro pomógł Wam - ja w to głęboko wierzę - odejść, to nie po to byście duchowo byli umarli, ale żebyście się na nowo odrodzili i żyli pełnią życia chrześcijańskiego stając się prawdziwymi dziećmi Bożymi.
Moim jedynym celem jest Wam przybliżyć Jezusa Chrystusa, a tym samym i bezgranicznie miłującego nas Ojca. Bez żadnych zobowiązań, nacisków. Pragnę abyście to Wy kochani oceniali z Biblią w ręku, a nie z „Strażnicą” lub z inną „wykładnią” Pisma Świętego, to, co głosimy i na tej podstawie sami dokonali wyboru.
Zapraszam do odwiedzenia naszej strony zborowej www.zbor-elblag.pl, która jest jedyną oficjalna stroną Zboru w Elblągu.
Zapraszam na Nabożeństwa, które odbywają się w każdą Sobotę. Zapraszam do kontaktu telefonicznego 511 592 906.
Oczywiście zaproszenie to jest kierowane do wszystkich, którzy szczerze pragną poznać Jezusa Chrystusa i przyjąć go do swego serca.
Życzę wszystkim otwartych serc i umysłów w poznawaniu Słowa Bożego i prawdy.
Wasz brat w Jezusie Chrystusie Jacek Siedlecki
Czy ktoś kto przeszedł prez trzy czy też więcej wyznań [wspólnot] ma ochotę poszukiwać dalej.To nie religia zbawia ale Jezus Chrystus,natomiast wspólnota wyznaniowa jest bardzo ważna,gdzie możemy wspólnie dzielić się nie tylko radością błogosławieństwem ale i też naszymi troskami.
OdpowiedzUsuń