30 lis 2010

Tylko w Bogu nadzieja !

Ciężkie chwile
Pokładajcie w Bogu nadzieję !




Kiedy życie człowieka jest poukładane. Ma szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę, żyje bez większych problemów, wówczas radość i uśmiech na twarzy jest częstym gościem. I to jest dobre, tak powinno być zawsze. Gdyż życie w rodzinie gdzie panuje wzajemna miłość i szacunek, praca, z której czerpiemy nie tylko środki materialne, przyjaźnie nastawieni do nas sąsiedzi-a my do nich, to wszystko powinno przynosić człowiekowi zadowolenie.
Jednakże, w to poukładane życie niespodziewanie wkradają się ciężkie chwile i wówczas nie zawsze wiemy jak sobie z nimi poradzić, gdzie znaleźć pomoc. Śmierć najbliższych nam osób lub trwałe kalectwo, a także moment, w którym dowiadujemy się o nieuleczalnej chorobie, należą do tego typu chwil. Ta ostatnia wiadomość, to wyrok śmierci rozłożony na dni, tygodnie, miesiące, może kilka lat. Wisi on jak miecz kata nad głową skazanego, który nieuchronnie musi na nią spaść.
W takiej chwili cały świat wali się człowiekowi na głowę. Nie jestem w stanie odgadnąć myśli, które przychodzą do głowy. Ale wydaje mi się, że przede wszystkim przygnębienie i rozgoryczenie bardzo często pojawiają się w myślach chorego.
Czym jest zwykłe przeziębienie, dokuczliwy katar, każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę. Jak się czujemy i jaki wpływ mają na nas te dolegliwości, nikomu nie trzeba mówić. A przecież to choroby, które są krótkotrwałe i uleczalne. Jak zatem czują się osoby, które dowiedziały się, że ich życie w brutalny sposób zostanie przerwane ?
Inną kwestią jest, czy takie właśnie myślenie jest dobre. Przedstawię kilka fragmentów biblijnych, które w sytuacji w jakiej znalazł się człowiek nieuleczalnie chory, mogą wydawać się na pierwszy rzut oka dość dziwne:
Przyp. 17:22
22. Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem; lecz przygnębiony duch wysusza ciało.
(BW)

Prz 15:13
13. Serce radosne twarz rozwesela, gdy smutek w sercu, i duch przygnębiony.
(BT)
Z czego człowiek, któremu świat zawalił się na głowę ma się cieszyć, radować w chwili, kiedy ludzka medycyna bezradnie rozkłada ręce. Kiedy wyczerpały się wszystkie możliwości, które oferuje ten świat-wizyty w gabinetach lekarskich, u „uzdrawiaczy”, godziny spędzone na modlitwach i gdy już nic nie jest nam w stanie pomóc, to z czego mamy się śmiać, czy radować.
W tym miejscu zadam pytanie: Czy aby wszystkie możliwości człowiek wykorzystuje do końca? Zanim na nie odpowiem, pragnę na chwilę zatrzymać się przy w/w cytatach biblijnych.
Otóż, uważam, że zastosowanie rad wypływających z przedstawionych fragmentów jest pierwszym krokiem, do rozpoczęcia walki z chorobą, gdyż:
Przyp. 18:14
14. Człowiek dzielnego ducha wytrzyma chorobę, lecz ducha strapionego kto podniesie?
(BW)
Niezależnie czy jest to choroba uleczalna, czy nie, gdyż każdy rodzaj choroby, to ludzkie cierpienie. Przy czym kochani, nigdy nie zapominajmy o pójściu do lekarza i stosowania się do jego zaleceń. Zatem, nasz stosunek do choroby, optymistyczne nastawienie, radość w sercu, jest bardzo ważną rzeczą, jest najlepszym lekarstwem, które przy chorobach uleczalnych prowadzą do szybkiego wyleczenia.
Tak samo jest z chorobami nieuleczalnymi, z którymi ludzka medycyna nie może dać sobie rady. W tym miejscu powtórzę to jeszcze raz, że pozytywne nastawienie, radość w sercu są pierwszym krokiem do walki także z nieuleczalną chorobą i należy go dać jak najszybciej, aby nie pozwolić by złe myśli opanowały nasz umysł, by bezradność nie spotęgowała rozgoryczenia i przygnębienia. Jest to bardzo ważne, aby już na samym początku podjąć walkę z chorobą.
Parę wersetów wyżej zadałem pytanie: Czy człowiek wykorzystuje wszystkie możliwości w walce z chorobami, przy których ludzka medycyna bezradnie rozkłada ręce? Okazuje się, że nie ze wszystkich możliwości człowiek korzysta. Zapominamy o prawdziwym, jedynym żyjącym Bogu. Wiem, że po przeczytaniu tych słów wielu będzie zbulwersowanych. No jak to, przecież kiedy zachorowali nasi najbliżsi, to godzinami przesiadywaliśmy w kościele i modliliśmy się do Boga o uzdrowienie, ale On nie wysłuchał naszych modlitw. Więc jak ktoś może nam zarzucać, że nie skorzystaliśmy z wszystkich możliwości.
Jeżeli człowiek modląc się do Boga, czyni to za pośrednictwem obrazów, rzeźb Marii, czy innych świętych, to nadal będę uważał, że człowiek nie skorzystał z wszystkich możliwości, które dał nam Stwórca. Jest to bolesna prawda, a ja nie chcę jej ukryć, gdyż:
Jan. 9:31
31. Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, ale tego, kto jest bogobojny i pełni wolę jego, wysłuchuje.
(BW)
Pragnę wyjaśnić, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, więc Bóg nie powinien wysłuchać modlitwy żadnego człowieka. Nie o to jednak chodzi w tym fragmencie. Stwórca nie wysłucha modlitwy żadnego człowieka, który żyje w grzechu, ciągle łamiąc Prawo Boże. Modlitwa do Boga poprzez rzeźby, malowidła, którym człowiek oddaje cześć jest łamaniem II przykazania Bożego:
2 Moj. 20:4-6
4. Nie czyń sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieństwa rzeczy tych, które są na niebie wzgórę, i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią.
5. Nie będziesz się im kłaniał, ani im będziesz służył; bom Ja Pan Bóg twój, Bóg zawistny w miłości, nawiedzający nieprawości ojców nad syny w trzeciem i w czwartem pokoleniu tych, którzy mię nienawidzą;
6. A czyniący miłosierdzie nad tysiącami tych, którzy mię miłują, i strzegą przykazania mego.
(BG)
Tego przykazania nie znajdzie się w Katechizmie katolickim, występuje natomiast w Słowie Bożym.
Zatem pragnę drogi Czytelniku, abyś to Ty sam odpowiedział na pytanie: Czy Stwórca wysłucha modlitwy człowieka, który łamie prawo ustanowione przez Niego?
Zacytowany przeze mnie fragment z Ewangelii Jana 9/31 w sposób jednoznaczny odpowiada nam na pytanie, kogo Bóg wysłuchuje, czyje modlitwy docierają przed Jego oblicze. Tylko ludzie posłuszni Bogu, przestrzegający prawa ustanowionego przez Stwórcę, prowadzący bogobojne życie, mają pewność, że modlitwy, które kierują do Niego dotrą przed Jego oblicze i dodam jeszcze, że gdy będą zgodne z wolą Bożą, ta w czasie ustalonym przez Niego zostanie spełniona. Tak drogi Czytelniku to działa.
Stwórca w swej miłości nie pozostawił człowieka, który odwzajemnia miłość i jest posłuszny Jego prawu, bezradnego, samego sobie. Bo przecież i dzieci Boże chorują i zapadają na nieuleczalne przez ludzka medycynę choroby. Droga do uzdrowienia człowieka została opisana w Liście do Jakuba:
Jak. 5:14-15
14. Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim.
15. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone.
(BW)
Już pierwsze zdanie daje nam odpowiedź, kto może liczyć na uzdrowienie z przewlekłej i nieuleczalnej choroby. Tak drogi Czytelniku, opisana w tym fragmencie droga dotyczy tych, którzy prawdziwie są dziećmi Bożymi. Bo mimo iż wszyscy nimi jesteśmy, to Stwórca opiekuje się wyłącznie stworzeniem, powtórzę to jeszcze raz, które Go kocha i jest Mu posłuszne. Świadczy o tym wyrażenie „między wami”, no właśnie, między kim?Odpowiedź znajduje się w tym samym rozdziale:
Jak. 5:12
12. A przede wszystkim, bracia moi...
(BW)
Apostoł Paweł kieruje te słowa do braci, którzy są dziećmi Bożymi w Jezusie Chrystusie, którzy przyjęli głoszoną przez Niego Ewangelię do swych serc, jednocześnie postępując tak jak to On czynił przebywając tu na ziemi. Czyli we wszystkim był posłuszny Ojcu.
I jeśli drogi Czytelniku, Ty także chcesz skorzystać z opieki, którą Bóg Ojciec nam oferuje, powinieneś wpierw zrozumieć, że należy stać się dzieckiem Bożym, odwzajemniającym miłość Najwyższego, wyrażając to w posłuszeństwie do Jego woli, rozumiejąc, że wszelkie działania Boże względem człowieka podyktowane są wyłącznie naszym dobrem. Inaczej sam pozbawisz się opieki ze strony Stwórcy.
Czy mogę wszystkim chorym zagwarantować, że jeżeli uwierzą to zostaną uzdrowieni?
Uczciwie stawiam sprawę i odpowiem, że nie. Ja takich gwarancji dać nie mogę. Gdyż to nie ja decyduję. Tylko Bóg decyduje, kogo uzdrowić lub nie. Gdyż tylko On bada nasze serca, zna nasze myśli. Przed Nim żadem człowiek nic nie ukryje, gdyż:
Oczy twoje widziały czyny moje, w księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, gdy jeszcze żadnego z nich nie było.” Psalm 139/16
Natomiast ja głęboko wierzę, że każdy człowiek, który szczerze pragnie być dzieckiem Bożym, a jego postępowanie jest potwierdzeniem miłości i posłuszeństwa do Boga, zawsze może liczyć na pomoc ze strony bezgranicznie kochającego nas Ojca:
Ps. 41:2-4
2. Błogosławiony ten, który zważa na biednego, Wyratuje go Pan w czasie niedoli!
3. Pan ustrzeże go i zachowa przy życiu, Szczęśliwy będzie na ziemi; I nie wyda go na pastwę nieprzyjaciół jego.
4. Pan pokrzepi go na łożu boleści; W chorobie jego odwróci wszystkie cierpienia.
(BW)
Dlatego, powtórzę to jeszcze raz, bardzo ważna jest szczerość i otwartość przed Bogiem. Jest to bardzo istotny element w rozmowie z Nim.
Na potwierdzenie drogi Czytelniku, że to działa, pragnę podzielić się przykładem mojej żony, która miała, piszę miała, bo dzięki Bożej pomocy już nie ma bolesnych dolegliwości, związanych z górnym odcinkiem kręgosłupa. Ból był bardzo dokuczliwy, nie pozwalał na normalne funkcjonowanie. Nawet taka prosta czynność jak przekręcanie się z boku na bok wywoływała przykre dolegliwości. Tak się działo mimo wielokrotnych rehabilitacji i zastrzyków. Praktycznie nie było żadnej ulgi.
W końcu postanowiliśmy zaprosić starszych braci, aby zgodnie ze Słowem Bożym-List do Jakuba 5/14-15 dokonać obrzędu pomazania olejkiem. Zanim nasi bracia przyjechali gorliwie modliliśmy się do Pana, nasze modlitwy wzmacnialiśmy postem. W rozmowach z żoną zwracałem uwagę na wiarę, że bez niej to się nie uda, że w momencie kiedy żona zwątpi Pan nie zabierze tych dokuczliwych bólów.
Nadszedł wreszcie moment, kiedy starsi bracia dokonali pomazania olejkiem i od tej pory moja żona jest szczęśliwa, gdyż bóle znikły. Ja także jestem szczęśliwy, gdyż Bóg wysłuchał naszych modlitw, a to pokazuje, że nasze wybory, nasze życie idzie właściwą drogą.
Ktoś powie przypadek, ślepy los, ale ja i moja żona głęboko wierzymy, że to nie przypadek, ślepy los, ale wyłącznie działanie naszego bezgranicznie kochającego nas Ojca.
W Ewangeliach znajdziemy bardzo wiele przypadków uzdrowień, których dokonał nasz Zbawiciel w imieniu Ojca. Czy to też przypadki?
I na koniec, Kochani, pamiętajmy o jednej bardzo ważnej rzeczy, że między nami a Bogiem, jest tylko jeden pośrednik:
1 Tym. 2:5
5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
(BW)
I jeżeli w modlitwach składamy prośby do naszego Ojca, to wyłącznie w imieniu Jezusa Chrystusa:
Jan. 14:13
13. I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu.
(BW)
Jednocześnie pamiętając, że to Stwórca wybiera formę i czas pomocy. Pamiętajmy także, że Stwórca nie odpowie na nasze modlitwy, w przypadku gdy :
Jak. 4:3
3. Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego że źle prosicie, zamyślając to zużyć na zaspokojenie swoich namiętności.
(BW)
Nasz bezgranicznie kochający nas Ojciec pragnie, aby wszyscy osiągnęli najważniejszy dla człowieka cel, życie wieczne:
Ezech. 33:11
11. Powiedz im: Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył. Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg! Dlaczego macie umrzeć, domu izraelski?
(BW)
Są to słowa ponadczasowe i dotyczą każdego człowieka, mimo iż były kierowane do Izraela. Jak wynika z tych słów nasze życie, nasz stan zdrowia zależą od nas samych, od dokonywanych przez nas wyborów. I zawsze pamiętajmy, że najważniejsza jest wola Boża, którą człowiek bezwarunkowo powinien zaakceptować, ponieważ:
Izaj. 55:8
8. Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan,
(BW)
Kochani, bez miłości, wiary, posłuszeństwa, dobrych uczynków nie można podobać się Bogu Ojcu, a tym samym nie można liczyć na Jego pomoc, gdyż nasz Stwórca nie ma nic wspólnego z nieprawością i grzesznikiem, który nie chce się od swych grzechów odwrócić. Jest to prawda, którą nie wszyscy chcą zaakceptować. Ale tak to właśnie działa:
Izaj. 55:6-7
6. Szukajcie Pana, dopóki można go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko!
7. Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!
(BW)
Życzę wszystkim, aby prawdziwie i szczerze otworzyli swe serca i umysły na Jezusa Chrystusa i skorzystali z błogosławieństw, które oferuje nam nasz jedyny i prawdziwy Bóg Ojciec.

Pozdrowienia w Jezusie Chrystusie
Jacek Siedlecki