30 lis 2010

Tylko w Bogu nadzieja !

Ciężkie chwile
Pokładajcie w Bogu nadzieję !




Kiedy życie człowieka jest poukładane. Ma szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę, żyje bez większych problemów, wówczas radość i uśmiech na twarzy jest częstym gościem. I to jest dobre, tak powinno być zawsze. Gdyż życie w rodzinie gdzie panuje wzajemna miłość i szacunek, praca, z której czerpiemy nie tylko środki materialne, przyjaźnie nastawieni do nas sąsiedzi-a my do nich, to wszystko powinno przynosić człowiekowi zadowolenie.
Jednakże, w to poukładane życie niespodziewanie wkradają się ciężkie chwile i wówczas nie zawsze wiemy jak sobie z nimi poradzić, gdzie znaleźć pomoc. Śmierć najbliższych nam osób lub trwałe kalectwo, a także moment, w którym dowiadujemy się o nieuleczalnej chorobie, należą do tego typu chwil. Ta ostatnia wiadomość, to wyrok śmierci rozłożony na dni, tygodnie, miesiące, może kilka lat. Wisi on jak miecz kata nad głową skazanego, który nieuchronnie musi na nią spaść.
W takiej chwili cały świat wali się człowiekowi na głowę. Nie jestem w stanie odgadnąć myśli, które przychodzą do głowy. Ale wydaje mi się, że przede wszystkim przygnębienie i rozgoryczenie bardzo często pojawiają się w myślach chorego.
Czym jest zwykłe przeziębienie, dokuczliwy katar, każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę. Jak się czujemy i jaki wpływ mają na nas te dolegliwości, nikomu nie trzeba mówić. A przecież to choroby, które są krótkotrwałe i uleczalne. Jak zatem czują się osoby, które dowiedziały się, że ich życie w brutalny sposób zostanie przerwane ?
Inną kwestią jest, czy takie właśnie myślenie jest dobre. Przedstawię kilka fragmentów biblijnych, które w sytuacji w jakiej znalazł się człowiek nieuleczalnie chory, mogą wydawać się na pierwszy rzut oka dość dziwne:
Przyp. 17:22
22. Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem; lecz przygnębiony duch wysusza ciało.
(BW)

Prz 15:13
13. Serce radosne twarz rozwesela, gdy smutek w sercu, i duch przygnębiony.
(BT)
Z czego człowiek, któremu świat zawalił się na głowę ma się cieszyć, radować w chwili, kiedy ludzka medycyna bezradnie rozkłada ręce. Kiedy wyczerpały się wszystkie możliwości, które oferuje ten świat-wizyty w gabinetach lekarskich, u „uzdrawiaczy”, godziny spędzone na modlitwach i gdy już nic nie jest nam w stanie pomóc, to z czego mamy się śmiać, czy radować.
W tym miejscu zadam pytanie: Czy aby wszystkie możliwości człowiek wykorzystuje do końca? Zanim na nie odpowiem, pragnę na chwilę zatrzymać się przy w/w cytatach biblijnych.
Otóż, uważam, że zastosowanie rad wypływających z przedstawionych fragmentów jest pierwszym krokiem, do rozpoczęcia walki z chorobą, gdyż:
Przyp. 18:14
14. Człowiek dzielnego ducha wytrzyma chorobę, lecz ducha strapionego kto podniesie?
(BW)
Niezależnie czy jest to choroba uleczalna, czy nie, gdyż każdy rodzaj choroby, to ludzkie cierpienie. Przy czym kochani, nigdy nie zapominajmy o pójściu do lekarza i stosowania się do jego zaleceń. Zatem, nasz stosunek do choroby, optymistyczne nastawienie, radość w sercu, jest bardzo ważną rzeczą, jest najlepszym lekarstwem, które przy chorobach uleczalnych prowadzą do szybkiego wyleczenia.
Tak samo jest z chorobami nieuleczalnymi, z którymi ludzka medycyna nie może dać sobie rady. W tym miejscu powtórzę to jeszcze raz, że pozytywne nastawienie, radość w sercu są pierwszym krokiem do walki także z nieuleczalną chorobą i należy go dać jak najszybciej, aby nie pozwolić by złe myśli opanowały nasz umysł, by bezradność nie spotęgowała rozgoryczenia i przygnębienia. Jest to bardzo ważne, aby już na samym początku podjąć walkę z chorobą.
Parę wersetów wyżej zadałem pytanie: Czy człowiek wykorzystuje wszystkie możliwości w walce z chorobami, przy których ludzka medycyna bezradnie rozkłada ręce? Okazuje się, że nie ze wszystkich możliwości człowiek korzysta. Zapominamy o prawdziwym, jedynym żyjącym Bogu. Wiem, że po przeczytaniu tych słów wielu będzie zbulwersowanych. No jak to, przecież kiedy zachorowali nasi najbliżsi, to godzinami przesiadywaliśmy w kościele i modliliśmy się do Boga o uzdrowienie, ale On nie wysłuchał naszych modlitw. Więc jak ktoś może nam zarzucać, że nie skorzystaliśmy z wszystkich możliwości.
Jeżeli człowiek modląc się do Boga, czyni to za pośrednictwem obrazów, rzeźb Marii, czy innych świętych, to nadal będę uważał, że człowiek nie skorzystał z wszystkich możliwości, które dał nam Stwórca. Jest to bolesna prawda, a ja nie chcę jej ukryć, gdyż:
Jan. 9:31
31. Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, ale tego, kto jest bogobojny i pełni wolę jego, wysłuchuje.
(BW)
Pragnę wyjaśnić, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, więc Bóg nie powinien wysłuchać modlitwy żadnego człowieka. Nie o to jednak chodzi w tym fragmencie. Stwórca nie wysłucha modlitwy żadnego człowieka, który żyje w grzechu, ciągle łamiąc Prawo Boże. Modlitwa do Boga poprzez rzeźby, malowidła, którym człowiek oddaje cześć jest łamaniem II przykazania Bożego:
2 Moj. 20:4-6
4. Nie czyń sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieństwa rzeczy tych, które są na niebie wzgórę, i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią.
5. Nie będziesz się im kłaniał, ani im będziesz służył; bom Ja Pan Bóg twój, Bóg zawistny w miłości, nawiedzający nieprawości ojców nad syny w trzeciem i w czwartem pokoleniu tych, którzy mię nienawidzą;
6. A czyniący miłosierdzie nad tysiącami tych, którzy mię miłują, i strzegą przykazania mego.
(BG)
Tego przykazania nie znajdzie się w Katechizmie katolickim, występuje natomiast w Słowie Bożym.
Zatem pragnę drogi Czytelniku, abyś to Ty sam odpowiedział na pytanie: Czy Stwórca wysłucha modlitwy człowieka, który łamie prawo ustanowione przez Niego?
Zacytowany przeze mnie fragment z Ewangelii Jana 9/31 w sposób jednoznaczny odpowiada nam na pytanie, kogo Bóg wysłuchuje, czyje modlitwy docierają przed Jego oblicze. Tylko ludzie posłuszni Bogu, przestrzegający prawa ustanowionego przez Stwórcę, prowadzący bogobojne życie, mają pewność, że modlitwy, które kierują do Niego dotrą przed Jego oblicze i dodam jeszcze, że gdy będą zgodne z wolą Bożą, ta w czasie ustalonym przez Niego zostanie spełniona. Tak drogi Czytelniku to działa.
Stwórca w swej miłości nie pozostawił człowieka, który odwzajemnia miłość i jest posłuszny Jego prawu, bezradnego, samego sobie. Bo przecież i dzieci Boże chorują i zapadają na nieuleczalne przez ludzka medycynę choroby. Droga do uzdrowienia człowieka została opisana w Liście do Jakuba:
Jak. 5:14-15
14. Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim.
15. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone.
(BW)
Już pierwsze zdanie daje nam odpowiedź, kto może liczyć na uzdrowienie z przewlekłej i nieuleczalnej choroby. Tak drogi Czytelniku, opisana w tym fragmencie droga dotyczy tych, którzy prawdziwie są dziećmi Bożymi. Bo mimo iż wszyscy nimi jesteśmy, to Stwórca opiekuje się wyłącznie stworzeniem, powtórzę to jeszcze raz, które Go kocha i jest Mu posłuszne. Świadczy o tym wyrażenie „między wami”, no właśnie, między kim?Odpowiedź znajduje się w tym samym rozdziale:
Jak. 5:12
12. A przede wszystkim, bracia moi...
(BW)
Apostoł Paweł kieruje te słowa do braci, którzy są dziećmi Bożymi w Jezusie Chrystusie, którzy przyjęli głoszoną przez Niego Ewangelię do swych serc, jednocześnie postępując tak jak to On czynił przebywając tu na ziemi. Czyli we wszystkim był posłuszny Ojcu.
I jeśli drogi Czytelniku, Ty także chcesz skorzystać z opieki, którą Bóg Ojciec nam oferuje, powinieneś wpierw zrozumieć, że należy stać się dzieckiem Bożym, odwzajemniającym miłość Najwyższego, wyrażając to w posłuszeństwie do Jego woli, rozumiejąc, że wszelkie działania Boże względem człowieka podyktowane są wyłącznie naszym dobrem. Inaczej sam pozbawisz się opieki ze strony Stwórcy.
Czy mogę wszystkim chorym zagwarantować, że jeżeli uwierzą to zostaną uzdrowieni?
Uczciwie stawiam sprawę i odpowiem, że nie. Ja takich gwarancji dać nie mogę. Gdyż to nie ja decyduję. Tylko Bóg decyduje, kogo uzdrowić lub nie. Gdyż tylko On bada nasze serca, zna nasze myśli. Przed Nim żadem człowiek nic nie ukryje, gdyż:
Oczy twoje widziały czyny moje, w księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, gdy jeszcze żadnego z nich nie było.” Psalm 139/16
Natomiast ja głęboko wierzę, że każdy człowiek, który szczerze pragnie być dzieckiem Bożym, a jego postępowanie jest potwierdzeniem miłości i posłuszeństwa do Boga, zawsze może liczyć na pomoc ze strony bezgranicznie kochającego nas Ojca:
Ps. 41:2-4
2. Błogosławiony ten, który zważa na biednego, Wyratuje go Pan w czasie niedoli!
3. Pan ustrzeże go i zachowa przy życiu, Szczęśliwy będzie na ziemi; I nie wyda go na pastwę nieprzyjaciół jego.
4. Pan pokrzepi go na łożu boleści; W chorobie jego odwróci wszystkie cierpienia.
(BW)
Dlatego, powtórzę to jeszcze raz, bardzo ważna jest szczerość i otwartość przed Bogiem. Jest to bardzo istotny element w rozmowie z Nim.
Na potwierdzenie drogi Czytelniku, że to działa, pragnę podzielić się przykładem mojej żony, która miała, piszę miała, bo dzięki Bożej pomocy już nie ma bolesnych dolegliwości, związanych z górnym odcinkiem kręgosłupa. Ból był bardzo dokuczliwy, nie pozwalał na normalne funkcjonowanie. Nawet taka prosta czynność jak przekręcanie się z boku na bok wywoływała przykre dolegliwości. Tak się działo mimo wielokrotnych rehabilitacji i zastrzyków. Praktycznie nie było żadnej ulgi.
W końcu postanowiliśmy zaprosić starszych braci, aby zgodnie ze Słowem Bożym-List do Jakuba 5/14-15 dokonać obrzędu pomazania olejkiem. Zanim nasi bracia przyjechali gorliwie modliliśmy się do Pana, nasze modlitwy wzmacnialiśmy postem. W rozmowach z żoną zwracałem uwagę na wiarę, że bez niej to się nie uda, że w momencie kiedy żona zwątpi Pan nie zabierze tych dokuczliwych bólów.
Nadszedł wreszcie moment, kiedy starsi bracia dokonali pomazania olejkiem i od tej pory moja żona jest szczęśliwa, gdyż bóle znikły. Ja także jestem szczęśliwy, gdyż Bóg wysłuchał naszych modlitw, a to pokazuje, że nasze wybory, nasze życie idzie właściwą drogą.
Ktoś powie przypadek, ślepy los, ale ja i moja żona głęboko wierzymy, że to nie przypadek, ślepy los, ale wyłącznie działanie naszego bezgranicznie kochającego nas Ojca.
W Ewangeliach znajdziemy bardzo wiele przypadków uzdrowień, których dokonał nasz Zbawiciel w imieniu Ojca. Czy to też przypadki?
I na koniec, Kochani, pamiętajmy o jednej bardzo ważnej rzeczy, że między nami a Bogiem, jest tylko jeden pośrednik:
1 Tym. 2:5
5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
(BW)
I jeżeli w modlitwach składamy prośby do naszego Ojca, to wyłącznie w imieniu Jezusa Chrystusa:
Jan. 14:13
13. I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu.
(BW)
Jednocześnie pamiętając, że to Stwórca wybiera formę i czas pomocy. Pamiętajmy także, że Stwórca nie odpowie na nasze modlitwy, w przypadku gdy :
Jak. 4:3
3. Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego że źle prosicie, zamyślając to zużyć na zaspokojenie swoich namiętności.
(BW)
Nasz bezgranicznie kochający nas Ojciec pragnie, aby wszyscy osiągnęli najważniejszy dla człowieka cel, życie wieczne:
Ezech. 33:11
11. Powiedz im: Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył. Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg! Dlaczego macie umrzeć, domu izraelski?
(BW)
Są to słowa ponadczasowe i dotyczą każdego człowieka, mimo iż były kierowane do Izraela. Jak wynika z tych słów nasze życie, nasz stan zdrowia zależą od nas samych, od dokonywanych przez nas wyborów. I zawsze pamiętajmy, że najważniejsza jest wola Boża, którą człowiek bezwarunkowo powinien zaakceptować, ponieważ:
Izaj. 55:8
8. Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan,
(BW)
Kochani, bez miłości, wiary, posłuszeństwa, dobrych uczynków nie można podobać się Bogu Ojcu, a tym samym nie można liczyć na Jego pomoc, gdyż nasz Stwórca nie ma nic wspólnego z nieprawością i grzesznikiem, który nie chce się od swych grzechów odwrócić. Jest to prawda, którą nie wszyscy chcą zaakceptować. Ale tak to właśnie działa:
Izaj. 55:6-7
6. Szukajcie Pana, dopóki można go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko!
7. Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!
(BW)
Życzę wszystkim, aby prawdziwie i szczerze otworzyli swe serca i umysły na Jezusa Chrystusa i skorzystali z błogosławieństw, które oferuje nam nasz jedyny i prawdziwy Bóg Ojciec.

Pozdrowienia w Jezusie Chrystusie
Jacek Siedlecki

5 paź 2010

Nabożny a bezbożny

Nabożny a bezbożny
Ps. 1:1-6
1. Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych ani nie stoi na drodze grzeszników, ani nie zasiada w gronie szyderców,
2. Lecz ma upodobanie w zakonie Pana i zakon jego rozważa dniem i nocą.
3. Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, wydające swój owoc we właściwym czasie, Którego liść nie więdnie, a wszystko, co uczyni, powiedzie się.
4. Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, którą wiatr roznosi.
5. Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych.
6. Gdyż Pan troszczy się o drogę sprawiedliwych, droga zaś bezbożnych wiedzie donikąd.
(BW)
Słowo Boże w Psalmie pierwszym przedstawia jedną z podstawowych prawd, że stworzenie Boże dzieli się na dwie grupy ludzi, w tym miejscu od razu należy się wyjaśnienie, że ten podział spowodował wyłącznie człowiek:
1. Na sprawiedliwych, którzy swym życiem potwierdzają, że prawo Boże jest w ich umysłach i sercach, które wypełnia miłość do Stwórcy i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
2. Na bezbożnych, którzy świadomie lub nieświadomie odrzucają miłość Najwyższego, którzy wolą żyć według swoich zasad lub takich, które ucho łechcą
Kochani, nie ma trzeciej grupy. Albo jesteśmy sprawiedliwi w oczach Bożych, albo jesteśmy sojusznikami przeciwnika Bożego, szatana.
Dla jednych ten podział jest oczywisty. Jednakże zdaję sobie sprawę, że wielu oburzy się na to stwierdzenie. Ale zapewniam, że jest ono prawdziwe i wynika ze Słowa, które Stwórca kieruje do swego stworzenia. Psalm pierwszy o tym podziale bardzo wyraźnie mówi.
Kochani, powinniśmy być świadomi, że przecież to my sami decydujemy, po której stronie się opowiadamy. Nikt nas na siłę nie zmusza, ani też nikt nas nie zaszufladkował, przypisał do konkretnej strony. W toczącej się walce między dobrem a złem człowiek znajduję się w centrum tej walki. Jedna i druga strona zabiega o nas. I Bóg i szatan pragną nam coś zaoferować. Przy czym bardzo istotne jest abyśmy wiedzieli, co to są za propozycje.
Drogi Czytelniku zamiast bezpodstawnie oburzać się, może w końcu należy się obudzić i znaleźć się po właściwej stronie. Warto wiedzieć, że bez naszej zgody żadna ze stron nic nie uczyni. To wyłącznie człowiek dokonuje wyboru sprzymierzeńca, z którym pragnie kroczy przez życie. Pamiętajmy kochani, że wyłącznie my sami jesteśmy odpowiedzialni za naszą przyszłość.
Człowiek, który jest posłuszny Bogu, który nie idzie za radą bezbożnych, ani nie kroczy ich drogą, a także nie zasiada w ich gronie nie mając z nimi nic wspólnego, jak mówi Psalm 1, jest to człowiek szczęśliwy. Gdyż jego korzenie czerpią z wody, wody żywej, którą jest Pan Jezus, nasz Zbawiciel. Ew. Jan 7/37-38. Taki człowiek jest objęty opieką ze strony Stwórcy, który oferuje nam życie wieczne, które zostało utracone przez Adama i Ewę.
A, co czeka bezbożnych?
Ich los jest również znany, już teraz. Z całą pewnością nie będzie ich wśród sprawiedliwych. Ich życie to pogoń za wiatrem. Ich droga wiedzie donikąd, są bez przyszłości.
Drogi Czytelniku, ty sam decydujesz jaką drogą pragniesz kroczyć i z kim.
I wyłącznie na podstawie dokonanego przez Ciebie wyboru, możesz żyć wiecznie lub zginąć na wieki. Pozdrowienia w Jezusie Chrystusie.
Jacek Siedlecki

21 wrz 2010

Psalm 22.


Prawda, czy mit.

Wszystkie Ewangelie opisują moment ukrzyżowania Pana Jezusa, który poświęcił swoje bezgrzeszne życie, aby stworzenie Boże, czyli człowiek, miał otwartą drogę do Królestwa Bożego.
Ostatnie chwile Syna Bożego poprzedzające Jego śmierć, pokazują, jak wiele upokorzeń, drwin i szyderstw musiał znieść nasz Zbawiciel zanim oddał ostatnie tchnienie.
Bardzo przejmujący opis ostatnich chwil Pana Jezusa zawiera Ewangelia Mateusza 27/27-44:
27. Wówczas żołnierze namiestnika zabrali Jezusa na zamek i zgromadzili wokół niego cały oddział.
28. I zdjęli z niego szaty, i przyodziali go w płaszcz szkarłatny.
29. I uplecioną z ciernia koronę włożyli na głowę jego, a trzcinę dali w prawą rękę jego, i upadając przed nim na kolana, wyśmiewali się z niego i mówili: Bądź pozdrowiony, królu żydowski!
30. I plując na niego, wzięli trzcinę i bili go po głowie.
31. A gdy go wyśmiali, zdjęli z niego płaszcz i oblekli go w szaty jego, i odprowadzili go na ukrzyżowanie.
32. A wychodząc, spotkali człowieka, Cyrenejczyka, imieniem Szymon; tego przymusili, aby niósł krzyż jego.
33. A gdy przyszli na miejsce, zwane Golgota, co znaczy Miejsce Trupiej Czaszki,
34. Dali mu do picia wino zmieszane z żółcią; i skosztował je, ale nie chciał pić.
35. A gdy go przybili do krzyża, rozdzielili szaty jego, rzucając o nie losy,
36. Po czym usiedli i pilnowali go tam.
37. I umieścili nad jego głową napis z podaniem jego winy: Ten jest Jezus, król żydowski.
38. Wraz z nim ukrzyżowali wówczas dwóch złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy.
39. A ci, którzy przechodzili mimo, bluźnili mu, kiwali głowami swymi,
40. I mówili: Ty, który rozwalasz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, ratuj siebie samego, jeśli jesteś Synem Bożym, i zstąp z krzyża.
41. Podobnie i arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie i starszymi wyśmiewali się z niego i mówili:
42. Innych ratował, a siebie samego ratować nie może; jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża; a uwierzymy w niego.
43. Zaufał Bogu; niech On teraz go wybawi, jeśli ma w nim upodobanie, wszak powiedział: Jestem Synem Bożym.
44. Tak samo urągali mu złoczyńcy, którzy z nim razem byli ukrzyżowani.
(BW)
Syn Boży-Syn Człowieczy,który upodobnił się do nas we wszystkim z wyjątkiem grzechu, który z własnej woli postanowił nas uratować przed śmiercią i to śmiercią wieczną, został potraktowany jak najgorszy złoczyńca.
Nie powinno dziwić nas zachowanie żołnierzy rzymskich, którzy jakby nie było, byli okupantem, a stosunek okupanta do podbitych przez siebie narodów zawsze był ten sam. Współczesna historia-okres II Wojny Światowej jest tego dobitnym dowodem.
Natomiast powinniśmy, nie tyle dziwić się, przecież Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, aby z siebie samego złożyć ofiarę za nasze grzechy, lecz zastanowić się nad postawą samych Izraelitów.
Naród wybrany w większości nie zaakceptował Pana Jezusa jako Syna Bożego, jako obiecanego Mesjasza, gdyż Ten nie spełnił ich oczekiwań. W tym miejscu postawię bardzo ważne pytanie:
Czy to Bóg ma dostosować się do oczekiwań człowieka, czy też człowiek do oczekiwań Stwórcy?
Nic nie usprawiedliwia zachowania i żołnierzy rzymskich i Izraelitów. Żaden człowiek nie zasługuje na pogardę, szyderstwa czy drwiny ze strony drugiego człowieka. Tak nikt nie powinien postępować i wydawać by się mogło, że nie trzeba do tego nikogo przekonywać. Jednakże życie jest brutalne i pokazuje, że to co działo się blisko dwa tysiące lat temu, dzieję się i dziś.
Przedstawiony fragment Słowa Bożego zawiera szereg szczegółów związanych z ostatnimi chwilami Syna Bożego poprzedzającymi Jego śmierć.
Opisane wydarzenia miały miejsce, jak już wspomniałem, około dwa tysiące lat temu. Czy w Biblii, a ściślej w Starym Testamencie są fragmenty, które przedstawiają wydarzenia związane z ukrzyżowaniem Pana Jezusa, które opisują Ewangelie?
Moi drodzy, nie tylko w Starym Przymierzu ale w całym Słowie Bożym centralną postacią jest Syn Boży, nasz Zbawiciel-Pan Jezus. Stare Przymierze zawiera bardzo dużo istotnych szczegółów odnośnie narodzin, życia i śmierci Jezusa Chrystusa.
W naszym omawianym przypadku bardzo interesujące informacje zawiera Psalm 22. Oto niektóre z nich:
Ps. 22:8-9
8. Wszyscy, którzy mnie widzą, szydzą ze mnie, wykrzywiają wargi, potrząsają głową;
9. Zaufał Panu, niechże go ratuje! Niech go wybawi, skoro go miłuje!...
(BW)
Ps. 22:17-19
17. Oto psy otoczyły mnie, Osaczyła mnie gromada złośników, przebodli ręce i nogi moje.
18. Mogę policzyć wszystkie kości moje... Oni przyglądają się, sycą się mym widokiem.
19. Między siebie dzielą szaty moje i o suknię moją los rzucają.
(BW)
Przedstawione wydarzenia w Psalmie 22, którego autorem jest Król Dawid panujący w Izraelu od ok. 1008-970 r. p.n.e. po blisko 1000 latach wypełniły się. Ktoś powie przypadek. Tylko, że takich „przypadków” w Słowie Bożym jest o wiele więcej. Ja w przypadki nie wierzę!
Drogi Czytelniku, osądź sam i dokonaj wyboru. Ale zanim to uczynisz odpowiedz sobie na pytania: Czy Słowo Boże to tylko zbiór mitów i legend? Czy też rzeczywiście jest to głos Boga kierowany do człowieka? Czy warto wsłuchać się w ten głos i żyć wiecznie ? Czy też spokojnie czekać na koniec, który jest końcem wszystkiego ?
Szczerze życzę wszystkim, aby głos Stwórcy dotarł do waszych serc i umysłów i abyście mogli dokonać właściwego wyboru.

Pozdrowienia w Jezusie Chrystusie
Jacek Siedlecki



23 sie 2010

Wielkie oszustwo szatana.


-->
WIELKIE OSZUSTWO SZATANA

Szatan w ogrodzie Eden za sprawą kłamstwa, wykorzystując pożądliwość umysłu oszukał Ewę I Mojż. 3/1-7. I tak jak to uczynił na samym początku, czyni do dnia dzisiejszego, oszukuje i okłamuje rodzaj ludzki i cieszy się z upadku każdego człowieka. Gdyż jedynym celem jaki sobie wyznaczył, jest odłączenia stworzenia Bożego od jego Stwórcy i pozbawienie nas szansy na życie wieczne.
Słowo Boże, wypowiedziane przez naszego Zbawiciela-Pana Jezusa, nie pozostawia żadnego cienia wątpliwości kto jest ojcem kłamstwa:
Jan 8:44
44. Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.
(BT)
Szatan jest ojcem kłamstwa, jest największym oszustem ze wszystkich stworzeń Bożych. Potrafi podszyć się pod postać anioła światłości II Kor. 11/14, aby tylko dopaść człowieka. W tym miejscu należy jasno powiedzieć, że bez zgody człowieka nie uczyni on nic.
Ta sama zasada dotyczy również relacji Bóg-człowiek. Stwórca obdarowując nas wolną wolą czeka, aż to człowiek dokona wyboru. Stworzenie Boże, czyli my, jesteśmy w centrum walki dobra i zła. Z jednej strony jest szatan ze swoją ofertą na życie, z drugiej strony kochający swoje dzieło Ojciec Niebiański.
Obie strony są nami zainteresowane. Szatan za sprawą kłamstwa, oszustwa, zwiedzenia przedstawia nam drogę, która na pierwszy rzut oka wygląda wspaniale. Ale nie mówi nam prawdy, że prowadzi ona donikąd, bo jego celem, powtórzę to jeszcze raz, nie jest dobro człowieka, ale jego upadek.
Inaczej się ma oferta Boża. Bóg o wszystkim, co jest człowiekowi potrzebne na drodze do życia wiecznego powiedział, nic nie ukrywając.
Stwórca do nas mówi: Pragniesz żyć wiecznie, poznaj Mnie, pokochaj Mnie i postępuj według moich zasad, które wynikają jedynie z mojej miłości do was i są dane dla waszego dobra.
Stwórca swoje racje w sposób rzetelny i prawdziwy zawarł w Piśmie Świętym, które jest wspaniałym darem, aby człowiek mógł dokonać właściwego wyboru i żył wiecznie.
Historia Adama i Ewy pokazuje z jednej strony, że Bóg pragnie ochronić człowieka przed złem, a z drugiej strony wielkie kłamstwo szatana. Przyjrzyjmy się tej histori:
I Moj. 3:1-7
1. A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?
2. A kobieta odpowiedziała wężowi: Możemy jeść owoce z drzew ogrodu,
3. Tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli.
4. Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie,
5. Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło.
6. A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła. Dała też mężowi swemu, który był z nią, i on też jadł.
7. Wtedy otworzyły się oczy im obojgu i poznali, że są nadzy. Spletli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski.
(BW)
I Moj. 5:1-5
1. To jest księga potomków Adama: Kiedy Bóg stworzył człowieka, na podobieństwo Boże uczynił go.
2. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich oraz błogosławił im i nazwał ich ludźmi, gdy zostali stworzeni.
3. Adam żył sto trzydzieści lat i zrodził syna na podobieństwo swoje, na obraz swój, i nazwał go Set.
4. Po zrodzeniu Seta żył Adam osiemset lat i zrodził synów i córki.
5. Adam przeżył dziewięćset trzydzieści lat i umarł.
(BW)
Na podstawie ostatniego słowa niech każdy sam w swym sercu odpowie sobie na pytanie: Kto jest prawdomówny? A, kto jest kłamcą? Kto nas zwodzi i oszukuje?
Życzę wszystkim, aby MĄDROŚĆ BOŻA zagościła w waszych sercach i umysłach, aby każdy mógł dokonać właściwego wyboru w swym życiu i żył wiecznie.
Pozdrowienia w imieniu Jezusa Chrystusa.
Jacek Siedlecki

16 sie 2010

Czy Mojżesz zmartwychwstał?

W jednym z tekstów, który trafił w moje ręce przeczytałem, że Mojżesz prawdopodobnie zmartwychwstał. Zaczęły również docierać do mnie także ustne informacje, które potwierdzały ten pogląd.
Osobiście uważam, że używanie słów „prawdopodobnie, lub, może”, które odnoszone są do Słowa Bożego, nie powinno w ogóle mieć miejsca, gdyż ich stosowanie podważa prawdziwość i autorytet samego Autora. A skoro już padło słowo „prawdopodobnie”, to postanowiłem przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu.
         Jednym z tekstów, na którym zwolennicy tego poglądu się opierają, jest tekst opisujący tę samą sytuację przez trzech apostołów: Ewangelia Łuk. 9/28-36; Mar. 9/2-13 oraz Mat. 17/1-9
 Przyznaję, że o ile w oparciu o Ewangelię Marka lub Łukasza można by pokusić się o takie stwierdzenie, gdy pominie się inne ważne fragmenty Słowa Bożego, które wpływają na całość danego zagadnienia. Oczywiście tak czynić nie wolno. To dziwię się bardzo, gdy ten sam pogląd próbuje się udowodnić w oparciu o Ewangelię Mateusza.
Dlatego w moim rozważaniu posłużę się właśnie tekstem z tej Ewangelii:

1.     A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.

2.     I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.

3.     I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.

4.     Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden.

5.     Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!

6.     A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo.

7.     I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się!

8.     A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego(BW)
Gdyby ten tekst zostawić w takiej formie, wówczas czytelnik rzeczywiście mógłby zgodzić się z poglądem, że Mojżesz żyje, czyli zmartwychwstał, gdyż apostołowie na własne oczy widzieli żywego Mojżesza i Eliasza.
   Celowo nie podałem zakończenia tej historii, aby uzmysłowić nam wszystkim, do jakich nieporozumień możemy doprowadzić jeśli w sposób rzetelny nie podejdziemy do zagadnień biblijnych.
Bo ta  historia kończy się takimi oto słowami Pana Jezusa:
9.     A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych.
    W przekładzie interlinearnym z języka greckiego użyte jest słowo wizja, co według mnie stawia kropkę nad „i”.  Ja nie będę podważał słów Pana Jezusa. Skoro Zbawiciel prosi swoich uczni, aby nie rozpowiadali o wizji, widzeniu, które zostało im ukazane, to dzieci Boże powinny być posłuszne Ewangelii.
   Kochani , w tym miejscu nasza dyskusja na temat zmartwychwstania Mojżesza powinna się zakończyć, wszelkie spekulacje nie powinny mieć miejsca. Słowa Pana Jezusa są jednoznaczne i niepodważalne. Potwierdza to również tekst oryginalny. To, co widzieli trzej apostołowie było wizją, zapowiedzią przyszłych wydarzeń, jakże ważnych dla naszej przyszłości.
         W jednym z artykułów wspomniałem, że człowiek lubi sobie komplikować życie, zamiast w oparciu o Słowo Boże je upraszczać. Tym bardziej jestem zdziwiony, że robią to ludzie, którzy deklarują się, że są prawdziwymi chrześcijanami. Bo czymże jest wymyślanie nauk, które nie mają nic wspólnego z treścią płynącą z kart Biblii.
  Z moich obserwacji wynika, że podstawową przyczyną dlaczego tak się dzieje, upatruje w tym, że człowiek wyżej stawia swoją mądrość nad mądrość Bożą. To jest pierwszy błąd. 
  Drugim popełnianym błędem jest zaufanie w ludzki autorytet. W sprawach wiary jedynym niepodważalnym autorytetem jest Bóg i jego Słowo.
A, co kiedy ludzki autorytet się pomyli ?
     Trzecim popełnianym błędem, który wynika z wyżej postawionego pytania, jest jego powielanie. Jest to bardzo szkodliwe działanie, które powoduje, że złe nauki, poglądy bardzo szybko się rozprzestrzeniają i zostają w umysłach ludzkich. Ich późniejsze wyprostowanie to żmudna i długotrwała praca. Tracimy drogocenny czas, zamiast  w sposób rzetelny ze Słowem Bożym w ręku jak to czynili Berejczycy rozpatrzyć każdą sprawę.
            Kochani naszym obowiązkiem jest głoszenie czystej, nieskażonej mądrością ludzką Ewangelii Chrystusowej.

Nikomu nic nie mówcie o wizji - są to bardzo proste słowa naszego Pana, Jezusa Chrystusa, które Zbawiciel skierował do trzech uczniów. Wydawać by się mogło, że w oparciu o ten tekst nikt nie będzie próbował wypaczyć tych słów, że w oparciu o tak proste przesłanie nikt nie stworzy nowej nauki.
Nic bardziej mylnego. Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą własnym rozumem próbowali wyjaśnić znaczenie Słowa Bożego. Ludzie ci zapominają o podstawowej zasadzie, która obowiązuje każdego, który pragnie poznać mądrość płynącą z kart Biblii i głosić ją innym:
II Ptr 1:20-21
20. To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.
21. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie. (BT)
II Piotr. 1:20-21
20. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi.
21. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym. (BW)
Kochani, jeżeli mienimy się prawdziwymi dziećmi Bożymi, to nie wolno nam interpretować Słowa Bożego własnym rozumem, gdyż ludzki rozum jest zawodny, omylny. O tym też Pismo Święte bardzo wyraźnie mówi:
Przyp. 3:5
5. Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!(BW)

Przyp. 3:7
7. Nie uważaj się sam za mądrego, bój się Pana i unikaj złego! (BW)
Mimo tak wyraźnej nauki i pouczenia ze strony Stwórcy w oparciu o wydarzenia na górze przemienienia powstał ludzki, podkreślam ludzki pogląd, że Mojżesz żyje, co oznacza, że musiał zmartwychwstać. Gdyż Słowo Boże wyraźnie nam mówi, że zmarł:
 V Moj. 34:4-6

4. I rzekł Pan do niego; To jest ziemia, którą poprzysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, mówiąc: Twojemu potomstwu dam ją; pokazałem ci ją naocznie, lecz do niej nie wejdziesz.
5. I umarł tam Mojżesz, sługa Pana, w ziemi moabskiej, zgodnie ze słowem Pana.
6. I pogrzebał go w dolinie, w ziemi moabskiej naprzeciw Bet-Peor; a nikt nie zna po dziś dzień jego grobu. (BW)

Joz. 1:1-2
1. Po śmierci Mojżesza, sługi Pana, rzekł Pan do Jozuego, syna Nuna, sługi Mojżesza tak:
2. Mojżesz, mój sługa, umarł... (BW)
Fragmenty te jednoznacznie wskazują, że Mojżesz zmarł, to jeden niezaprzeczalny fakt. Drugi to ten, że sam Pan Bóg pochował swojego sługę.
O tym bardzo wyraźnie mówi nam Słowo Boże. Te same Słowo Boże milczy na temat zmartwychwstania Mojżesza, kiedy ono nastąpiło i w jakich okolicznościach.
Wszystkim polecam pewną mądrość „ Gdy Biblia mówi my mówimy, gdy Biblia milczy my milczymy”.
Zwolennicy poglądu zmartwychwstania Mojżesza powinni odpowiedzieć nam wszystkim na podstawowe pytanie:
Czy Mojżesz zmartwychwstał już do życia wiecznego?
Skoro tak, to jest to nieprawda, gdyż wyprzedziłby naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa:
Kol. 1:18
18. On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem,
pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, (BW)

Obj. 1:5
5. I od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, (BW)
Wydarzenia na górze przemienienia nastąpiły przed śmiercią i zmartwychwstaniem Pana Jezusa. I do tego momentu nikt nie mógł wyprzedzić naszego Zbawiciela. Z tej prostej przyczyny teza o zmartwychwstaniu Mojżesza do życia wiecznego, jest nie do zaakceptowanie, gdyż jest wbrew Słowu Bożemu.
 Zatem, skoro ta teza upada to może Mojżesz zmartwychwstał tak jak łazarz i inni z Nowego Przymierza, aby ponownie umrzeć. A może zmartwychwstały Mojżesz żyje w niebie tak jak Eliasz, albo jak Henoch w nieznanym miejscu i oczekuje na powtórne przyjście Pana. A może........ no właśnie, i takich „może” ludzki rozum może tworzyć całą masę.
Zadaję sobie pytania: Czemu to ma służyć? Czy w oparciu o nauki ludzkiego rozumu można budować jedność w Jezusie Chrystusie?
Kochani, na te pytania niech każdy sam odpowie w swym sercu i umyśle.
 I na koniec zwolennikom zmartwychwstania Mojżesza poddaję pod rozwagę myśl: Góra przemienienia znajduje się na terenie Izraela- ziemi obiecanej i to tam apostołowie widzą „żywego” Mojżesza. Jak to się ma do już cytowanego przeze mnie fragmentu Słowa Bożego:
V Moj. 34:4-6
4. I rzekł Pan do niego; To jest ziemia, którą poprzysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, mówiąc: Twojemu potomstwu dam ją; pokazałem ci ją naocznie, lecz do niej nie wejdziesz.

5 Moj. 3:23-28
23. Zanosiłem wówczas do Pana błaganie:
24. Panie! Boże mój! Zacząłeś ukazywać swemu słudze swoją wielkość i możną rękę swoją. Któryż Bóg na niebie i na ziemi dokonuje takich dzieł jak twoje, i tak potężnych czynów jak twoje.
25. Pozwól, proszę, niech i ja przejdę i zobaczę tę piękną ziemię, która leży za Jordanem, te piękne góry i Liban.
26. Lecz Pan rozgniewał się na mnie z powodu was, nie wysłuchał mnie i rzekł do mnie: Dosyć! Nie mów już do mnie o tej sprawie.
27. Wejdź na szczyt góry Pizga i skieruj swe oczy na zachód, na północ, na południe i na wschód, i obejrzyj to własnymi oczyma, gdyż Jordanu tego nie przekroczysz.
28. Lecz daj rozkaz Jozuemu, wzmocnij go i dodaj mu odwagi, gdyż on przeprawi się na czele tego ludu i on im da w posiadanie tę ziemię, którą ty zobaczysz.
(BW)
Bóg pokazał Mojżeszowi ziemię obiecaną i zarazem zaznaczył, że do niej nie wejdzie( ma to związek z błędem, upadkiem, grzechem Mojżesza z IV Mojż 20 rozdz.).
Czy Bóg zmienia raz wypowiedziane zdanie? Według zwolenników zmartwychwstania Mojżesza tak, gdyż trzej apostołowie widzieli żyjącego Mojżesza.
Kochani Pan Bóg nie zmienia raz wypowiedzianego przez siebie zdania. Ale w oparciu o ludzką interpretację Słowa Bożego tak to właśnie wygląda. W widzeniu, wizji o której jest mowa na górze przemienienia Mojżesz był żywy, tak jak postacie z Księgi Objawienia czy Daniela, w których jest dużo wizji, ale nie oznacza to, że automatycznie są to żywe postacie w rzeczywistości.
Bracia i siostry proszę was jedynie, aby bez żadnych uprzedzeń z Pismem Świętym w ręku wraz z mądrością Bożą, a nie ludzką pochylić się nad tym zagadnieniem.



                                                                      

14 cze 2010

Grzeszna natura.

Postanowiłem napisać ten tekst w trosce o przyszły los naszych Braci i Sióstr, którzy uważają, że człowiek posiada „grzeszną” naturę. Co skutkuje tym, że przychodzące na świat niewinne dziecko, rodzi się z ową „grzeszną” naturą.

Od razu uprzedzę, że dla wielu z Was, którzy przeczytają te słowa będą one zbyt ostre i trudne do przyjęcia. Sumienie moje jednak mówi mi, że dłużej już nie wolno milczeć.

Z miłości do Pana i bliźniego pragnę za słowami płynącymi z Biblii ostrzec wszystkich przed uporczywym trzymaniem się tej niebiblijnej nauki „stworzonej” tak naprawdę na potrzeby Kościoła powszechnego.

Drogi czytelniku, jeżeli nie jesteś gotowy otworzyć swojego umysłu, serca i bez jakichkolwiek uprzedzeń czytać dalej ten tekst, to rozstańmy się już w tym miejscu.

Jednakże jeżeli Twoje serce i Twój umysł, podpowiadają Ci, że jednak warto bez jakichkolwiek uprzedzeń otworzyć swoje serce i umysł oraz wysłuchać tego, co Pismo Święte ma do powiedzenia na ten temat, to zapraszam do wspólnego przestudiowania tego zagadnienia.

Niniejsze rozważanie pragnę zacząć od słów:

Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi nie będzie odpuszczone.

A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym.

Zasadźcie drzewo dobre, to i owoc będzie dobry, albo zasadźcie drzewo złe, to i owoc będzie zły: albowiem z owocu poznaje się drzewo.
Mat. 12:31-33 (BW)


Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze;

A jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze.

Mówi ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu!

Łaska Pana Jezusa niech będzie z wszystkimi. Amen.
Obj. 22:18-21 (BW)

Zacytowałem te fragmenty z Pisma Świętego na początku tego rozważania, aby samemu pamiętać, by nie zagalopować się za daleko. By nie przekroczyć pewnej granicy.

Zacytowałem je również, by uzmysłowić nam wszystkim jak wielkie niebezpieczeństwo czyha u naszych drzwi wprowadzając nauki, które nie mają pokrycia w Słowie Bożym.

Wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę z faktu, że nauki, które nie mają potwierdzenia w Biblii występują przeciwko mądrości Bożej.

Takie nauki, ja nie boję się tego powiedzieć, są bluźnierstwem. Jeżeli okaże się, że są one bluźnierstwem przeciwko duchowi świętemu - mądrości Bożej, wówczas biada nam Bracia i Siostry, gdyż na własne życzenie z różnych powodów utracimy bezpowrotnie, często nie zdając sobie z tego sprawy, co wcale nie jest żadnym usprawiedliwieniem, to, co na samym początku miał Adam z Ewą. Mówię o życiu wiecznym.

Pisząc te słowa, moim celem absolutnie nie jest wzbudzenie strachu w waszych sercach i umysłach. Pragnę jedynie za głosem Słowa Bożego ostrzec was moi Kochani o bardzo poważnym zagrożeniu, jakim są nauki, które podważają mądrość, głos Boga płynący z kart Pisma Świętego.

Nasze rozważanie na temat rzekomej grzesznej natury człowieka, powinniśmy zacząć od definicji. Czym jest ludzka natura? W tym miejscu nie chcę powielać definicji z encyklopedii, czy słowników (w celu porównania jak najbardziej wszystkich odsyłam do nich), ale w sposób bardzo zrozumiały, uzmysłowić nam, czym jest natura człowieka.

Najprościej rzecz ujmując, natura człowieka jest to coś, co jest z nim nierozerwalne, przypisane tylko do niego, od chwili jego narodzin. Jeżeli chodzi o Adama i Ewę (jest to ważne), to od chwili ich stworzenia przez naszego Stwórcę. Wymienię tu, np. łańcuch dna, linie papilarne czy kolor oczu.

Natura, czyli przyroda, świat flory i fauny również dostarcza nam takich przykładów. Weźmy np. kształt płatków śniegu, mimo że spadają ich miliardy z nieba na ziemię to jak twierdzą naukowcy nie ma dwóch identycznych.

Przyjrzyjmy się zachowaniu zwierząt. Mam tu na myśli np. bociany, które o odpowiednim czasie odlatują w kierunku Afryki. Przyjrzyjmy się łososiom, czy węgorzom, kiedy przychodzi okres tarła bez względu na wszystko kierują się one do określonego miejsca, które niekiedy jest oddalone o tysiące kilometrów. To są właśnie naturalne zachowania przypisane danemu gatunkowi.

Oddajmy zatem głos Słowu Bożemu:

Uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze według podobieństwa naszego.
1. Moj. 1:26 (BG)

I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień szósty.
1. Moj. 1:31 (BW)

On jest skałą! Doskonałe jest dzieło jego, gdyż wszystkie drogi jego są prawe, jest Bogiem wiernym, bez fałszu, Sprawiedliwy On i prawy.
5. Moj. 32:4 (BW)

Kochani, w tym miejscu nasze rozważanie powinno się już zakończyć, ponieważ:

1. Zostaliśmy stworzeni na wyobrażenie naszego Boga jako istoty doskonałe i dobre. Oczywiście nie może być mowy o podobieństwie fizycznym do naszego Stwórcy, gdyż: „Bóg jest duchem...” (Jan 4/24) „Boga nikt nigdy nie widział...” (I. Jan 4/12). Skoro nie ma mowy o podobieństwie fizycznym, jak sami możemy się przekonać i być nie może. To, aby zrozumieć podobieństwo z naszym Stwórcą powinniśmy przenieś się w sferę duchową.

Bóg jest miłością i pragnie, aby człowiek kierował się tą samą wartością. Rozdział 13. I. Listu do Koryntian mówi nam, czym jesteśmy bez miłości i jakie to wartości niesie ona ze sobą.

Kochani pamiętajmy, że na samym początku człowiek został stworzony przez Pana Boga jako istota doskonała, bezgrzeszna i czysta.

Jednakże z powodu grzechu na tym doskonałym obrazie pojawiły się czarne plamy - nasze grzechy. Dlatego potrzebujemy ofiary Syna Bożego, Pana Jezusa.

Czy zwalnia to nas z dążenia do bycia doskonałym? Przenigdy ! Nie możemy wyzbyć się dążenia do bycia doskonałym. Do końca jesteśmy zobowiązani, do przyjęcia pierwotnego obrazu jakim był człowiek w oczach Stwórcy zanim nie zgrzeszył:

A gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał się Pan Abramowi i rzekł do niego: Jam jest Bóg Wszechmogący, trwaj w społeczności ze mną i bądź doskonały!
1. Moj. 17:1 (BW)

Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.
Mat. 5:48 (BW)

Czy zatem z „grzeszną” naturą można dojść do doskonałości?

Czy zgadzamy się, że wszystko co wyszło spod ręki Pana jest bardzo dobre? A tym samym doskonałe? Ja uważam, że tak. Teksty biblijne bardzo wyraźnie mówią nam, że wszystko zostało stworzone w ciągu sześciu dni a ukoronowaniem dzieła Bożego jest siódmy dzień tygodnia Sobota. Jest to cykl zamknięty.

Czy zgadzamy się z tym stwierdzeniem? Skoro tak, a mniemam, że każdy kto myśli rozsądnie nie zaneguje tych słów, to proszę wskazać, w którym to dniu człowiek został „wyposażony” przez Stwórcę w grzeszną naturę? Pamiętając, że natura jest przypisana człowiekowi od chwili jego stworzenia.

Jak już wcześniej wspomniałem po tych słowach nasza dyskusja nie powinna mieć dalej miejsca. Jednakże człowiek lubi komplikować sobie życie i nie idzie za radą Biblii:

Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!
Przyp. 3:5 (BW)

Nie uważaj się sam za mądrego, bój się Pana i unikaj złego!
Przyp. 3:7 (BW)

Lecz bardzo często postępuje wbrew tym słowom. Wynik takiego postępowania jest przeważnie tragiczny. Mimo, że sam jest w błędzie i podąża w kierunku przepaści, z której nie ma wyjścia, to pociąga jeszcze za sobą innych. To jest tragiczne. W zdecydowanej mierze pycha i duma oraz zaślepienie sprawiają, że na sprawy Boże patrzymy poprzez własną mądrość.

Do czego taka postawa prowadzi ? Do jakich mylnych wniosków można dojść, przekonajmy się sami. Słowo Boże mówi nam o dwóch postaciach, które przez Stwórcę zostały zabrane z tej Ziemi:

Henoch chodził z Bogiem, a potem nie było go, gdyż zabrał go Bóg.
1. Moj. 5:24 (BW)

A gdy oni szli dalej wciąż rozmawiając, oto rydwan ognisty i konie ogniste oddzieliły ich od siebie i Eliasz wśród burzy wstąpił do nieba.
2. Król. 2:11 (BW)

Eliasz wstąpił do Nieba, Henocha Pan zabrał w nieznane nam miejsce. W tym miejscu postawię pytanie: Czy Pan zabrał ich z grzeszną naturą? Bo jeżeli nie, to Ci wszyscy którzy tak twierdzą, mówią to wbrew Słowu Bożemu. Swoje twierdzenie opieram na dwóch fragmentach z Biblii:

Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni.

W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni.

Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność.

A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!
I. Kor. 15/51-54 (BW)

A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.

Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie,

Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem.

Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.
I. Tes. 4/15-18 (BW)

Z tych dwóch fragmentów w sposób bardzo zrozumiały wynika, że przy powtórnym przyjściu naszego Pana Jezusa Chrystusa, wszyscy razem, i ci którzy zasnęli, i ci którzy zostali przy życiu zostaną jak mówi Biblia w oka mgnieniu przemienieni i zabrani do Królestwa Niebiańskiego. 

Wracając do mojego pytania. Jeżeli Eliasza i Henocha Pan nie zabrał z grzeszną naturą, to w którym momencie oczyścił ich z niej? Proszę na podstawie Słowa Bożego wskazać te fragmenty, które mówią o zmianie natury grzesznej w bezgrzeszną Eliasza i Henocha.   

Bracia i Siostry w Jezusie Chrystusie, Bóg nie mógł, oczywiście przy założeniu, że człowiek posiada grzeszną naturę oczyścić ich z niej wcześniej, ponieważ sam by Sobie zaprzeczył, a zdajemy sobie doskonale sprawę, że jest to niemożliwe. Wszyscy razem, bez jakichkolwiek wyjątków będziemy przemienieni i zabrani na spotkanie z naszym Stwórcą. Nikt nie może nikogo wyprzedzić. Eliasz i Henoch nie są wyjątkami, gdyż nasz Stwórca nikogo nie faworyzuje.

Zobaczmy teraz, co się dzieje w momencie, kiedy Pan zabiera ich z grzeszną naturą, skoro wykluczyliśmy wcześniejsze pozbawienie ich jej.

Jak wiemy do pewnego momentu szatan jako ojciec kłamstwa oraz zbuntowani aniołowie przebywali w Niebie. Ale przyszedł moment, że Bóg oczyścił Niebo z wszelkiego rodzaju zła:

I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego,

Lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie.

I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie.
Obj. 12:7-9 (BW)

Czy grzeszna natura jest czymś dobrym, czy złym? Już samo użycie słowa „grzeszna” odpowiada nam w sposób jednoznaczny, że jest to coś złego.

Zatem, skoro Bóg oczyścił niebo z wszelkiego rodzaju zła, to gdzie jest Eliasz i Enoch. Proszę bracia i siostry, abyśmy przez chwile pomyśleli:

Czy w świetle dotychczas przedstawionych argumentów, da się obronić twierdzenie, że dziecko przychodzi na świat z grzeszną naturą, która towarzyszy człowiekowi przez całe jego życie, gdyż jest jego stałym elementem.

Kochani, jeżeli dalej wierzymy, że człowiek posiada grzeszną naturę to pozostaje mi jeszcze użyć jednego przykładu. Osoby Pana Jezusa. W tym miejscu należy odpowiedzieć sobie na pytanie:

Jaki wpływ na narodziny naszego Pana ma fakt, że matką Jego była cielesna kobieta - Maria, która była brzemienna z mocy Bożej?

Bracia i Siostry na to pytanie niech odpowiedzą nam fragmenty ze Słowa Bożego:

Dlatego sam Pan da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel.
Izaj. 7:14 (BW)

Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami.
Mat. 1:23 (BW)

I porodziła syna swego pierworodnego, i owinęła go w pieluszki, i położyła go w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
Łuk. 2:7 (BW)

Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu.
Hebr. 2:17 (BW)

Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,
Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.
Filip. 2:7-8 (BW)

Kto uwierzył wieści naszej, a ramię Pana komu się objawiło?
Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać.
Izaj. 53:1-2 (BW)

Jak sami możemy się przekonać Pan Jezus narodził się jako niemowlak, który został owinięty w pieluszki. Czy też narodził się z grzeszną naturą? A może z grzechem pierworodnym? Ten, który grzechu nie popełnił nigdy.

Kolejny raz Biblia o Panu Jezusie mówi nam jak miał 12 lat:

A dziecię rosło i nabierało sił, było pełne mądrości, i łaska Boża była nad nim. A rodzice jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. I gdy miał dwanaście lat, poszli do Jerozolimy na to święto, jak to było w zwyczaju.
Łuk. 2:40-42 (BW)

Następnie spotykamy Syna Bożego jako dojrzałego mężczyznę:

A Jezus, rozpoczynając działalność, miał lat około trzydziestu, a był jak mniemano, synem Józefa, syna Helego...
Łuk. 3:23 (BW)

Przedstawiłem te fragmenty, aby uzmysłowić nam, że Pan Jezus podlegał takiemu samemu procesowi dojrzewania jak miliony innych dzieci. Był niemowlakiem, dzieckiem, aby stać się dorosłym mężczyzną. Jadł i pił.

Czy zatem nasz Zbawiciel urodził się w jakimś cudownym ciele? Oczywiście, że nie! Powiem więcej, jako Syn Boży urodził się w ciele śmiertelnym.

W takim razie zadam kolejne pytanie: Skoro Pan Jezus urodził się tak jak ja i Ty bracie, i Ty siostro, to posiadał grzeszną naturę, czy też jej nie posiadał?

Dla mnie jest to oczywiste, że nie posiadał grzesznej natury!

Podobnie jak każde dziecko, przychodzi na świat jako twór doskonały.

A dla Ciebie, czy to też jest oczywiste?

Tak jak Syn Boży, który będąc wyłącznie człowiekiem nie posiadał grzesznej natury, tak my wszyscy również jej nie posiadamy. Ta nauka jest wymysłem zbłąkanego, chorego umysłu ludzkiego, która nie ma nic wspólnego z nauką płynącą ze Słowa Bożego. Tak jak nauka o grzechu pierworodnym, która została wprowadzona przez Kościół powszechny dla swoich wymyślonych dogmatów, jest błędna. Tak nauka o grzesznej naturze również jest niebiblijna.

Kochani, idąc tokiem rozumowania ludzi, którzy twierdzą, że człowiek posiada grzeszną naturę bluźnimy naszemu Stwórcy, gdyż powinniśmy uznać, że Syn Boży Pan Jezus także powinien ją mieć, gdyż urodził się w ciele, które podlegało tym samym procesom jak wszystkie inne ciała, do śmierci włącznie.

Między człowiekiem Jezusem Chrystusem a Bogiem Ojcem panowała i panuje pełna harmonia oraz więź, których nic nie jest w stanie zerwać. Nasz Zbawiciel nie popełnił żadnego grzechu. Czy byłoby to możliwe gdyby posiadał grzeszną naturę? A przy założeniu, że każde nowo narodzone dziecko ją posiada, On również ją powinien mieć, gdyż był wyłącznie człowiekiem. Jak więc Pan Jezus może posiadać grzeszną naturę!? Która z góry skazuje człowieka na przegraną.

A może nasz Zbawiciel wyszedł z łona matki z grzechem pierworodnym?

Czym różnią się bracia i siostry, którzy twierdzą, że posiadamy grzeszną naturę od zwolenników grzechu pierworodnego?

Ja odpowiem, że niczym. Jedni i drudzy są w błędzie i nie mają żadnego argumentu biblijnego.

Zatem dlaczego człowiek grzeszy? To bardzo dobre pytanie.

Kochani, grzeszymy nie dla tego, że posiadamy grzeszną naturę, ale dlatego, że podejmujemy złe decyzje w swoim życiu. Że pożądliwości naszego umysłu górują nad posłuszeństwem jedynemu i prawdziwemu Bogu. Grzeszymy, bo "chcemy grzeszyć". I taka jest prawda.

I na koniec, jeszcze jedno. Zwolennikom grzesznej natury człowieka poddaję pod rozwagę myśl: Czy tkwiąc w niebiblijnej nauce nie wspierają tym samym poglądu, że skoro Bóg wyposażył człowieka w grzeszną naturę, bo tylko nasz Stwórca ma taka moc, to wyłącznie on jest odpowiedzialny za wszelkie zło, które człowiek czyni. I powiem więcej: To Stwórca, który jest Bogiem sprawiedliwym, nakazał człowiekowi rozpowszechnianie grzesznej natury, grzechu gdyż powiedział:

I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich.

I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!
1. Moj. 1:27-28 (BW)

Kochani, zobaczcie do jakich absurdów możemy dojść.

I kolejny absurd. Słowo Boże naucza, że Pan Jezus wziął na swoje barki nasze grzechy:

Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.
Hebr. 9:28 (BW)

On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.
1. Piotr. 2:24 (BW)

Jednakże zacytowane fragmenty milczą na temat grzesznej natury człowieka. Proszę Bracia i Siostry pomyślcie przez chwilę dlaczego? Można dojść do wniosku, że:

1.Grzeszna natura w pojęciu Biblii w ogóle nie występuję. Czy to nie jest właściwy wniosek ?

2.Ofiara Pana Jezusa jest niewystarczająca, niepełna ponieważ nadal posiadamy grzeszną naturę jak uważają, niektórzy bracia i siostry.
CZY PUNKT DRUGI TO NIE JEST BLUŹNIERSTWO?

A, co kochani jeżeli się okaże, że bluźnicie przeciwko mądrości Bożej, która wypływa od Ojca.

Proszę tych wszystkich, którzy twierdzą, że człowiek posiada grzeszną naturę, aby odrzuciwszy własną mądrość, wsłuchali się w Mądrość Słowa Bożego, a nie w śmiertelnego człowieka.

Życzę wszystkim, aby przede wszystkim mądrość Boża była zawsze w naszych sercach i umysłach.


Wasz brat w Jezusie Chrystusie.
Jacek Siedlecki