7 kwi 2014

Choroby


Ten artykuł, drogi Czytelniku, nie odpowie Ci na pytanie: Skąd  się wzięły choroby ?  Natomiast tym artykułem,  pragnę zwrócić Twoją uwagę, na niepodważalny fakt, że choroby stały się i są coraz większą zmorą ludzkości. Że coraz więcej ludzi cierpi z powodu różnych dolegliwości i z ich powodu również umiera. To, że musimy umrzeć, dla ludzi wierzących, jest nieuchronnym następstwem nieposłuszeństwa pierwszej pary ludzi. Natomiast, w jakich okolicznościach odejdziemy z tego świata, zależy także od nas samych, od naszej postawy względem naszego Stwórcy.
Spotkałem się ze stwierdzeniem, że kiedy zdrowy człowiek odchodzi z tego świata w czasie snu, to, jest to błogosławieństwo Boże. Gdy padają dane, ilu ludzi cierpi i umiera z powodu chorób, wówczas trudno nie zgodzić się z takim stwierdzeniem.
                Jako człowiek wierzący w Boga, który jest moim, naszym Stwórcą, pragnę przybliżyć Ci, drogi Czytelniku, stanowisko Słowa Bożego, które powinno uświadomić nam, w jakich przypadkach wykorzystywane są choroby, jako narzędzie w ręku Boga. Według mego poznania, Bóg  dopuszcza wykorzystanie choroby, gdy wystawia człowieka na próbę. Historia Joba jest przykładem, który potwierdza takie twierdzenie:
Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego, trwa jeszcze w swej pobożności, chociaż ty mnie podburzyłeś, abym go bez przyczyny zgubił. Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Skóra za skórę! Wszystko, co posiada człowiek, odda za swoje życie. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij jego kości i jego ciała, a na pewno będzie ci złorzeczył w oczy. Na to rzekł Pan do szatana: Oto jest w twojej mocy, tylko jego życie zachowaj. I odszedł szatan sprzed oblicza Pana, i dotknął Joba złośliwymi wrzodami od stóp aż do głowy. Wtedy ten wziął sobie skorupę, aby się nią skrobać; i siedział w popiele.   Job 2/3-8
Job wytrzymał bardzo ciężką próbę. Nie poddał się mimo tak wielkiego bólu, cierpienia, które spadło na niego. Przy tej okazji warto przypomnieć pewien fragment, który odpowie nam na pytanie: Dlaczego Pan pozwolił szatanowi, aby ten dotknął go tak wielkim cierpieniem?
Jeszcze nie ogarnęło was doświadczenie, chyba, że ludzkie; ale wierny jest Bóg, który nie pozwoli, abyście zostali doświadczani ponad to, co jesteście w stanie unieść; ale wraz z doświadczeniem sprawi też wyjście, byście zdołali je wytrzymać.  Nowa Biblia Gdańska  I Kor. 10/13

Próba was [jeszcze] nie dopadła, za wyjątkiem ludzkiej; Bóg jednak jest wierny; On nie dopuści, aby was próbowano ponad to, co jesteście w stanie [znieść], ale wraz z próbą uczyni i wyjście, abyście mogli przetrwać.  Przekład Dosłowny NT
Kto zna nas najlepiej ? Oczywiście Ten, kto nas stworzył, który wie o nas wszystko, zna całą naszą historię życia, zanim my w ogóle się narodzimy Ps. 139/16.
Jedyny prawdziwy Bóg wie, ile jesteśmy w stanie wytrzymać podczas próby, doświadczenia. Dał nam zapewnienie, że nie włoży większego ciężaru na nasze barki, którego nie bylibyśmy w stanie unieść. Skoro Bóg tak powiedział, to ja Mu wierzę. Przykład Joba jest tego dowodem.
Przykład Joba jest ważny jeszcze z innego powodu. Powinien on nam uświadomić, że nie wolno nam się nigdy poddawać. Mimo, że przychodzi zniechęcenie, zobojętnienie, pogodzenie się z zaistniałą sytuacją, to pamiętajmy, że na Bogu, na Jego słowie, obietnicach składanych człowiekowi, zawsze można polegać, On nigdy nie zawiedzie. On w każdej sytuacji jest naszą ostoją.
                 Fragment z Ewangelii Jana 9/2-3 pokaże nam, że choroba człowieka, który od urodzenia był ślepy, została wykorzystana do tego, aby objawiła się chwała Pana, Jego moc. Będzie on jednocześnie pomostem do kolejnego wykorzystania choroby przez Boga:
I zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził?  Odpowiedział Jezus: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże.
 Nie wiemy, dlaczego ten człowiek urodził się ślepy i nie powinniśmy na ten temat spekulować. Ale jednego możemy być całkowicie pewni. Chwała Pana i Jego moc sprawiły, że ten człowiek, który urodził się ślepy zaczął widzieć. Kochani niech ten przykład nam uświadomi, że dzięki mocy Bożej, człowiek może zostać uzdrowiony. Gdyż Bóg jest najlepszym lekarzem. Pamiętajmy o słowach „ … bom Ja, Pan, twój lekarz” II Mojż. 15/26
                Historia człowieka, który od urodzenia był ślepy i historia Joba, zakończyła się dla nich szczęśliwie. Ale, ile jest takich przypadków, które kończą się tragicznie ? Mnóstwo !
W zacytowanym fragmencie Jan 9/2 z ust apostołów pada pewne pytanie: Kto zgrzeszył, on, czy rodzice jego ? Dlaczego w ogóle zadali takie pytanie ? Odpowiedź jest bardzo prosta, gdyż Izraelici byli świadomi zależności między grzechem, a chorobami, które ich dotykały. Sami bowiem doświadczali tej zależności na własnej skórze.
Również i dla mnie, jako człowieka wierzącego w Boga, choroby są ściśle powiązane z nieposłuszeństwem stworzenia wobec swego Stwórcy. Zauważmy, że pojęcie bólu, cierpienia pojawia się w chwili upadku I Mojż. 3/16. Wcześniej, gdy pierwsza para zamieszkiwała ogród i była posłuszna Ojcu, Słowo Boże nic nie wspomina, aby wiedzieli, co to są choroby. Bo nawet najmniejsza dolegliwość to cierpienie, a cierpienie to  ból, na który w Edenie nie było i nie będzie miejsca.
Natomiast, Słowo Boże, w Psalmie 107/17, jest w kwestii chorób jednoznaczne i w sposób bardzo  precyzyjny, na przykładzie Izraela, wskazuje na źródło  ich i naszego cierpienia – różnorodnych dolegliwości: 
Chorowali z powodu swego występnego życia i cierpieli z powodu swych win.
Z innych przekładów wynika, że chorowali z powodu:
·         Swoich grzesznych czynów
·         Swego przestępstwa
·         Z przewrotności
·         Za swoje występki
·         Win
·         Grzechów
·         Nieprawości                                                                             
Myli się i to bardzo, każdy, kto uważa, że ten tekst odnosi się wyłącznie do Izraela. Nieposłuszeństwo jest udziałem nas wszystkich. Wszyscy chociaż raz zgrzeszyliśmy. I dopóki jesteśmy nieposłuszni musimy się liczyć z konsekwencjami, z brakiem wsparcia ze strony Ojca, z brakiem Jego ochrony przed różnego typu nieszczęściami, w tym i chorobami. Dopóki nasze grzechy będą na nas, będą nas oskarżać, będą tworzyły przepaść nie do przebycia, między nami, a Bogiem:
Oto ręka Pana nie jest tak krótka, aby nie mogła pomóc, a jego ucho nie jest tak przytępione, aby nie słyszeć. Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy. Izaj. 59/1-2
Jednakże mądry człowiek wie, u kogo szukać pomocy. Wie, kto może pomóc nam w zasypaniu tej przepaści. Wie, w jaki sposób może zmazać z siebie swoje grzechy, które sprawiają, że sami na własne życzenie jesteśmy odłączeni od Boga.
Prawda jest taka, że tylko w krwi Baranka możemy się oczyścić z nich, wyznając je szczerze przed Bogiem i szczerze żałując swego złego postępowania, zapewniając sobie w ten sposób opiekę, ochronę i przychylność Stwórcy.
W Słowie Bożym czytamy o bardzo wyraźnym zapewnieniu Ojca wobec swych wszystkich dzieci, że jeżeli tylko zechcemy być Mu posłuszni, to On z całą pewnością oddali od takiego człowieka, wszelkie nieszczęście, w tym i choroby. Pamiętajmy, że Bóg zawsze dotrzymuje raz danego słowa. Pamiętajmy także, że, powtórzę to jeszcze raz, zapewnienie to nie dotyczy tylko Izraela, ale wszystkich ludzi, którzy zawrą przymierzę z Ojcem, oczywiście na Jego warunkach, będąc mu całkowicie posłuszni:
Przestrzegaj więc przykazań, ustaw i praw, które Ja ci dzisiaj nakazuję spełniać. Za to zaś, że będziecie słuchać tych praw i przestrzegać ich oraz je spełniać, Pan, Bóg twój, dochowa ci przymierza i obietnicy łaski, które przysiągł twoim ojcom. Będzie cię miłował, błogosławił i rozmnoży cię. Pobłogosławi twoje potomstwo i płody twojej roli, twoje zboże, twój moszcz i twoją oliwę, przychówek twojego bydła i miot twoich trzód na ziemi, którą przysiągł dać twoim ojcom. Będziesz najbardziej błogosławionym ze wszystkich ludów. Nie będzie niepłodnego i niepłodnej ani u ciebie, ani wśród twojego bydła.   Pan oddali od ciebie wszelką chorobę i wszystkie zgubne zarazy egipskie, które poznałeś. Nie dopuści ich do ciebie, lecz ześle je na wszystkich, którzy cię nienawidzą. V Mojż. 7/11-15

I rzekł: Jeżeli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego, i czynić będziesz to, co prawe w oczach jego, i jeżeli zważać będziesz na przykazania jego, i strzec będziesz wszystkich przepisów jego, to żadną chorobą, którą dotknąłem Egipt, nie dotknę ciebie, bom Ja, Pan, twój lekarz. II Mojż. 15/26


Służcie Panu, Bogu waszemu, a On pobłogosławi chleb twój i wodę twoją. Oddalę też choroby spośród ciebie. Nie będzie roniącej ani niepłodnej w twoim kraju. Liczbę dni twoich uczynię pełną. II Mojż. 23/25-26
Z jednej strony mamy bardzo wyraźne zapewnienie ze strony Ojca. Ale musimy pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Konsekwencją nieposłuszeństwa są wszelkiego rodzaju nieszczęścia, które dotkną człowieka, w tym i różnorodne dolegliwości. Dlatego tak ważne jest, aby człowiek był świadomy, że jeżeli wybiera przymierze z Panem – wybiera błogosławieństwo, opiekę, dobro. Natomiast wybierając nieposłuszeństwo, stając w opozycji do mądrości Bożej, człowiek powinien się przygotować na to, że:
Jeżeli nie będziecie się starać o wprowadzenie w życie wszystkich nakazów tego Prawa, zapisanego w tej księdze, [jeżeli] nie będzie w was budzić bojaźni pełne chwały, ale i przerażające imię waszego Boga, Jahwe, to straszne będą te plagi, jakie ześle Jahwe na was i wasze potomstwo, nieszczęścia napawające trwogą i nie kończące się nigdy, choroby bardzo dokuczliwe i przewlekłe. [Jahwe] sprowadzi na was znów wszystkie te plagi egipskie, przed którymi tak kiedyś drżeliście z przerażenia; znów wszystkie was dotkną. Poza tym sprowadzi na ciebie Jahwe wszelkie rodzaje chorób oraz innych nieszczęść, nie wspomnianych nawet w księdze tego prawa, tak iż w końcu przyniesie ci całkowitą zagładę. Zostanie was wreszcie tylko garstka – a przecież byliście kiedyś tak liczni jak gwiazdy na niebie – dlatego że nie słuchaliście głosu Jahwe, waszego Boga.    BWP  V Mojż. 28/58-62
Życie pokazuje, że te słowa dotyczą wszystkich ludzi, nie tylko Izraela. Czy chcemy żyć w radości i szczęściu ? Czy chcemy być chronieni przed nieszczęściami, chorobami ? Kochani, to wszystko zależy od nas. Od naszego wyboru. Od posłuszeństwa wobec jedynego i prawdziwego Boga.
Na podstawie w/w fragmentu, czy można powiedzieć, że choroba jest formą kary ?  Przy czym zawsze mówię, że Ojciec nie musi nas wcale karać, to my sami na siebie ściągamy kary opisane w Słowie Bożym V Mojż. 28/15-69 
Według mego poznania to podstawowe zadanie dla chorób. A twierdzę tak na podstawie Słowa Bożego. W Ewangelii Jana w 5/1-15 mamy opis uzdrowienia przez Zbawiciela człowieka, który chorował od trzydziestu ośmiu lat.Werset 14 w sposób bardzo jednoznaczny wskazuje na chorobę tego człowieka, jako karę za grzech. Pan Jezus bardzo wyraźnie o tym mówi:
Później spotkał go Jezus w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś; już nigdy nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie stało.
Taką samą świadomość mają uczniowie Pana Jezusa, w wspomnianym przeze mnie fragmencie Jan 9/2, którzy zadają pytanie Zbawicielowi, który zobaczył człowieka ślepego od urodzenia:
I zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził?  
                Wiem jedno, że do każdego przypadku należy podejść indywidualnie. I wiem także, że jeżeli człowiek nie popełnił śmiertelnego grzechu i jest we wszystkim posłuszny swemu jedynemu i prawdziwemu Bogu, wówczas słowa z Psalmu 103/3-4
On odpuszcza wszystkie winy twoje, leczy wszystkie choroby twoje. On ratuje od zguby życie twoje; On wieńczy cię łaską i litością.                                                                                                                           Jak najbardziej spełnią się, gdyż są prawdziwe.
                Zatem należy postawić bardzo ważne pytanie: Gdzie szukać pomocy w chorobie, gdy ludzka medycyna bezradnie rozkłada ręce ? Gdy dosięgły nas choroby uciążliwe i długotrwałe, a przede wszystkim śmiertelne. Oto dwa fragmenty, które pokazują jak nie należy postępować: 
Pewnego razu spadł Achazjasz poprzez ogrodzenie z balkonu swej górnej komnaty w Samarii i zachorował; wysłał przeto posłów, dając im polecenie: Idźcie i dowiedzcie się u Belzebuba, boga Ekronu, czy wyzdrowieję z tej mojej choroby. Wtedy anioł Pański rzekł do Eliasza Tiszbity: Wstań, wyjdź naprzeciw posłańców króla Samarii i powiedz do nich: Czy nie ma Boga w Izraelu, że idziecie zasięgnąć rady Belzebuba, boga Ekronu? Dlatego tak mówi Pan: Z łoża, na którym się położyłeś, już nie wstaniesz, gdyż na pewno umrzesz. I Eliasz odszedł…I umarł zgodnie ze słowem Pana, wypowiedzianym przez Eliasza, a władzę królewską po nim objął jego brat Jehoram, w drugim roku panowania Jehorama, syna Jehoszafata, króla judzkiego, gdyż nie miał syna. II Król. 1/2-4; 17

W trzydziestym dziewiątym roku swojego panowania Asa zachorował na nogi, a jego choroba coraz bardziej się wzmagała; lecz nawet w swojej chorobie nie zwracał się do Pana, ale do lekarzy. I spoczął Asa ze swoimi ojcami, umierając w czterdziestym pierwszym roku swego panowania.  II Kron. 16/12
Te cytaty powinny wpłynąć na naszą świadomość, że podejmowane przez nas decyzje – wybory, wpływają na nasze życie, gdy całą nasza ufność pokładamy w człowieku , czy w bogach, które nie są w stanie nam pomóc ( np. obrazy, rzeźby ). Dodałbym jeszcze wszelkiej maści uzdrawiaczy, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu. Dlatego pierwszym naszym krokiem w chorobie, powinno być zwrócenie się przede wszystkim o pomoc do naszego kochającego nas Ojca. Między innymi po to, by naszej drodze postawił dobrego lekarza, który właściwie rozpozna naszą chorobę, przepisze odpowiednie leki. Ile można by uniknąć tragedii, gdyby lekarze wcześnie postawili właściwą diagnozę i zastosowali dobrą terapię. A w przypadku chorób śmiertelnych, kto jest w stanie nam pomóc ? Kochani, prawda jest taka, że  całkowite pominięcie Boga w chorobie, najlepszego lekarza, kończy się tragicznie.
Oto inny fragment:
… Hiskiasz śmiertelnie zachorował. I modlił się do Pana, który go wysłuchał i dał mu cudowny znak. Jednak Hiskiasz nie odwdzięczył mu się za wyświadczone dobrodziejstwo, gdyż jego serce wzbiło się w pychę, toteż gniew Boży spadł na niego, na Judę i na Jerozolimę. Wtedy Hiskiasz ukorzył się za pychę swojego serca, on sam oraz mieszkańcy Jeruzalem, tak iż za dni Hiskiasza nie spadł na nich gniew Pana.
II Kron. 32/24, II Król. 20/1-11, Izaj. 38/1-21
Który pokazuje nam właściwą drogę i zarazem daje nam lekcje pokory. Początkowa postawa króla Hiskiasza przypomina mi sytuację z uzdrowieniem dziesięciu trędowatych łuk. 17/11-19, gdzie po uzdrowieniu tylko jeden człowiek przyszedł do Jezusa i podziękował i chwalił Boga. A był to cudzoziemiec. Nie zapominajmy o tym, aby zawsze dziękować naszemu Bogu, któremu zależy na nas, który pragnie nas wspierać, ochraniać. Dlatego dokonujmy w naszym życiu mądrych wyborów, które są zgodne z Jego zasadami.
                Kochani w liście do Jakuba 5/14-15 jest opisana droga ku uzdrowieniu, z której może skorzystać każdy:
Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone.
 Jednakże zależy to od wiary chorego lub wiary tych, którzy wstawiają się za chorym Łuk. 5/17-20.  W tym miejscu zaczyna się problem. Chodzi mianowicie o wiarę. Czy można odmówić katolikom, wiary ? Oczywiście, że nie. To dlaczego np. oddziały onkologiczne przepełnione są katolikami ? Żyjemy w kraju katolickim, w kraju ludzi wierzących, to dlaczego tak bardzo wielu ludzi umiera z powodu chorób, a nie w sposób naturalny ? Są to bardzo ważne pytania i należy je potraktować serio.
Czyżby Bóg był aż tak okrutny i nie chciał ulżyć człowiekowi w chorobie ? Oczywiście, że nie ! Nasz Stwórca jest łaskawy i miłosierny, ale nie wolno nam zapominać, że jest również sprawiedliwy i konsekwentny. Jedno jest pewne, Pan Bóg przyzna się do wiary człowieka, ale wiary prawdziwej opartej wyłącznie na Słowie Bożym. Do wiary szczerej, nieobłudnej. Do wiary, która ma pełnię zaufania do jedynego i prawdziwego Boga. Do wiary, która wypływa z prawdziwej miłości do Ojca, Jezusa Chrystusa i bliźniego. Do wiary, która poparta jest uczynkami, inaczej dobrymi owocami.
Jeżeli masz taką wiarę to powinieneś być szczęśliwy drogi Czytelniku. Ale jeżeli nie jesteś szczęśliwy, jeżeli dotykają Cię różnego rodzaju nieszczęścia, w tym i choroby, to zastanów się nad swoją wiarą. Z jakiego źródła wypływa, na czym jest oparta. Czy na zaufaniu do wiecznego Boga ? Czy też do śmiertelnego człowieka ? Czy na Słowie Bożym ? Czy też na tradycji ludzkiej ? Czy na naukach Bożych? Czy też na naukach ludzkich ? 
Drogi Czytelniku od odpowiedzi na powyższe pytania zależy twoja przyszłość, ale także i teraźniejszość.
                Kochani, stanowisko Słowa Bożego jest jednoznaczne. Pomazanie olejkiem, to obrzęd ku uzdrowieniu, a nie jako ostatnie namaszczenie przed śmiercią. Komu zatem zależy, aby ludzie nie korzystali z łaski, którą wyświadcza nam Bóg? Kto zniekztałcił naukę o pomazaniu olejkiem, które może uratować człowiekowi życie ? Kto ? 
Jednakże należy pamiętać, że słowa zawarte w liście apostoła Jakuba 5/14-15, są skierowane przede wszystkim do ludzi, których wiara ugruntowana jest wyłącznie na Słowie Bożym i świadectwie Jezusa Chrystusa.
Dlaczego to jest tak bardzo ważne ? Ponieważ, skoro czynnikiem decydującym o uzdrowieniu jest właśnie wiara, to do „złej wiary” Bóg się przecież nie przyzna. Prawda, że logiczne, ale zarazem i prawdziwe.
Czy coś, lub ktoś, stoi na przeszkodzie, aby człowiek posiadał taką wiarę, która będzie się podobać naszemu Ojcu ? Tak drogi Czytelniku. Ty sam, ze swoimi pożądliwościami, namiętnościami, ze swoim egoizmem, ze swoją wiarą w bogów, co nie mogą pomóc i drugiego człowieka – mam tu na myśli ludzi żyjących i tych, których kości leżą w grobach.
Ale jeżeli nie odrzuciłeś całkowicie mądrości Bożej, to jest jeszcze nadzieja dla Ciebie, drogi Czytelniku. Możesz się jeszcze zmienić, jeżeli tylko będziesz tego pragnął.
Życzę wszystkim, aby w naszych sercach i umysłach zagościła mądrość Boża, a przez nią prawdziwa wiara, abyśmy mógli podobać się Bogu, aby mógł On objąć nas swym ramieniem i zapewnić nam i naszym rodziną, swoje błogosławieństwo.