5 sty 2021

Opieka i schronienie

 

 

 

         W obliczu epidemii, która zbiera śmiertelne żniwo, czy człowiek jest bezradny? Jako osoba wierząca w jedynego prawdziwego Boga, z całą powagą odpowiem, że absolutnie tak być nie musi! Gdyż jednego możemy być całkowicie pewni: Jeżeli On, składa jakąkolwiek obietnicę, czy to ku dobremu, czy też obietnicę odpłaty za złe postępowanie, niewątpliwie one się spełnią. Przyjrzyjmy się jednej z nich, która jak najbardziej pasuje do obecnej sytuacji.

       Blisko 10 lat temu na blogu umieściłem post pt. „Opieka Najwyższego”. Tym krótkim artykułem pragnąłem zwrócić uwagę na Psalm 91 i płynącemu z niego zapewnieniu ze strony Boga. Oto one:

Bo On wybawi cię z sidła ptasznika i od zgubnej zarazy. Piórami swymi okryje cię. I pod skrzydłami jego znajdziesz schronienie. Wierność jego jest tarczą i puklerzem. Nie ulękniesz się strachu ciemności, ani moru, który poraża w południe. Chociaż padnie u boku twego tysiąc, a dziesięć tysięcy po prawicy twojej, ciebie to jednak nie dotknie.  w. 3-7

 

Nie dosięgnie cię nic złego i plaga nie zbliży się do namiotu twego… w.10

Skoro nasz Bóg Ojciec przez swego Syna, Pana Jezusa daje nam swoje słowo, to nie ma takiej siły, która mogłaby sprawić, że Boże obietnice nie spełniłyby się. Jednakże w tym miejscu należy postawić bardzo ważne pytanie: Czy wszyscy mogą liczyć na taką ochronę? Jak najbardziej, każdy człowiek może zostać objęty Bożą opieką, o ile nie popełnił grzechu śmiertelnego. Lecz należy pamiętać, że to Bóg Ojciec skierował do nas to zaproszenie i to On ustalił warunki skorzystania z niego.

Dlatego oddajmy głos Biblii, aby się samemu przekonać, co należy zrobić, aby być objętym opieką Bożą:

Kto mieszka pod osłoną Najwyższego, kto przebywa w cieniu Wszechmocnego, ten mówi do Pana: Ucieczko moja i twierdzo moja, Boże mój, któremu ufam. w. 1-2

Kto może mieszkać pod osłona Najwyższego i przebywać w jego cieniu? Częściowo na to pytanie odpowiada werset drugi. Człowiek, który całą swoją ufność pokłada w Bogu i uczynił Go dla siebie twierdzą i schronieniem. A, kto ufa Bogu? Ten, kto go poznał i uwierzył w Niego. Ten, kto jest posłuszny jego woli. Ten, kto przestrzega jego przykazań.

Zatem jak to jest, że ludzie modlą się do Boga o ochronę, uzdrowienie, a On nie odpowiada. Zapadają na choroby najbliżsi, przyjaciele i umierają, a On nadal milczy. Zapewne bardzo wielu ludzi powie, że przecież ja wierzę w Boga, przestrzegam Jego przykazań, okazuje mu posłuszeństwo, a nie mam Jego ochrony, opieki tak jak obiecał, dał słowo w psalmie 91 i nie tylko. O co tu chodzi?

Boży przeciwnik, szatan wymyślił straszliwą broń. Pomieszał prawdę z kłamstwem. W jednym z artykułów pisałem jak bardzo niebezpieczna jest to broń. Konsekwencją jej stosowania jest uznanie prawdy za kłamstwo lub kłamstwa za prawdę. W jednym i w drugim przypadku zwycięża szatan, natomiast zawsze przegranym jest człowiek. Gdyż nigdy nie pozna czystej prawdy. Czy można się przed tym uchronić? Jak najbardziej tak!!!

Przede wszystkim należy uznać, że:

Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.

Oznacza to, że poza Biblią nie ma żadnego innego autorytetu w sprawach wiary. Ktoś może powiedzieć: No dobrze, ale przecież nasi pasterze cytują nam fragmenty z Pisma Świętego. No właśnie cytują, ale czy nauczają według niego. Czy przypadkiem nie wyrywają z szerszego kontekstu jakiegoś wyrażenia, czy wersetu i później nie mówią wyłącznie od siebie. Wprowadzając swoich słuchaczy w błąd, który skutkuje tym, że twoja wiara nie jest czysta, tylko skażona. Czy masz absolutną pewność?

Czy w sprawie tak fundamentalnej jak wiara w Boga, od której zależy nasza przyszłość i jak najbardziej teraźniejszość, można ślepo wierzyć swoim pasterzom? Znów odpowiem słowami Biblii:

Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawła i Sylasa do Berei; ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają.

Postawa tych Berejczyków jest godna naśladowania, gdyż oni sprawdzali, czy ktoś nie chce ich oszukać, czy mówi im prawdę na temat wiary. Dla nich najważniejsza była wyłącznie prawda, dlatego codziennie badali pisma, czy rzeczywiście słowa opowiadającego im na temat wiary, Boga, Zbawienia są zgodne z nimi.

Drogi Czytelniku sam sprawdź, czy twój pasterz naucza cię rzetelnie. Zacząłbym od sprawdzenia, czy twoja wiara oparta jest na przykazaniach, które są zapisane w II Księdze Mojżeszowej w rozdziale 20 wersety 1-17

Warto także zastosować w swym życiu słowa z Listu do Efezjan 6/10-17

...Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich...

Moja lista autorytetów jest krótka i zamknięta. Należą do niej Bóg Ojciec, Jego Syn-Pan Jezus i Słowo Boże. Tylko im ufam bezgranicznie!  

       Całkowicie jestem pewien, że ten kto mieszka pod osłoną jedynego prawdziwego Boga i przebywa w cieniu Wszechmocnego, który jest Ojcem naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, może spać spokojnie. Bóg dał swoje słowo, że nic złego mu się nie stanie. Ja w to wierzę.

Życzę wszystkim mądrości Bożej, aby samodzielnie mogli wyłącznie w oparciu o Słowo Boże, sprawdzić swoją wiarę. Ono powie nam prawdę, czy idziemy w dobrym kierunku, czy też zboczyliśmy z drogi Bożej. Stwórca w wielu miejscach dał zapewnienie, że jeżeli tylko będziemy słuchali Jego głosu, chodzili Jego drogami, przestrzegali Jego praw, to On będzie z nami, dopóki my będziemy z Nim. Jestem głęboko przekonany, że jeżeli ktoś szczerze pragnie zbliżyć się do Boga Ojca, do Jezusa Chrystusa, to zostanie mu to dane.