12 cze 2011

Zawsze Prawda i Tylko Prawda

          Pan Jezus w słowach w Ewangelii Mateusz 5/37 „Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak - tak, nie - nie, bo co ponadto jest, to jest od złego.”, w sposób bardzo jednoznaczny mówi do nas, jak ma wyglądać nasza mowa, nasze rozmowy, a co za tym idzie i nasze myślenie, które zawsze powinno obracać się wokół prawdy. Wszelkie mówienie półprawdami, mówienie z niedopowiedzeniami, zamiatanie spraw pod dywan dla dobra innych, stosowanie „kombinatorskiego myślenia”, w świetle zacytowanego fragmentu, nie może być stosowane i akceptowane przez Boże dzieci. Jesteśmy zobowiązani zawsze do mówienia prawdy, gdyż cała reszta pochodzi od złego. A skoro pochodzi od złego to dla prawdziwego Chrześcijanina powinna być obca. Jest to jeden z owoców, po którym rozpoznać można prawdziwe dzieci Boże.
W Słowie Bożym znajdziemy przykłady pozytywne, które są godne naśladowania, ale i znajdziemy także negatywne. Jedne i drugie są zawarte dla naszego dobra. Mają nam pomóc w zrozumieniu, czego nasz Stwórca oczekuje od nas. Jaką postawę ma przyjąć człowiek, aby się podobać Bogu.
Przedstawię pewną sytuację, którą opisują Dzieje Apostolskie w rozdziale 21: 17-22
17. A gdy przybyliśmy do Jerozolimy, bracia przyjęli nas radośnie.
18. Nazajutrz zaś poszedł Paweł z nami do Jakuba, a gdy przybyli wszyscy starsi,
19. Pozdrowiwszy ich, wyłożył im szczegółowo, czego Bóg dokonał wśród pogan przez jego służbę.
20. A oni, gdy to usłyszeli, chwalili Boga i powiedzieli mu: Widzisz, bracie, ile to jest tysięcy Żydów, którzy uwierzyli, a wszyscy gorliwie trzymają się zakonu;
21. O tobie jednak powiedziano im, że wszystkich Żydów, którzy żyją między poganami, nauczasz odstępstwa od Mojżesza, mówiąc, żeby nie obrzezywali dzieci ani też nie zachowywali zwyczajów.
22. Co tu robić? Z pewnością usłyszą, że przyszedłeś.
(BW)
Apostoł Paweł po długiej wędrówce w końcu przybywa do Jerozolimy, gdzie przed starszymi tamtejszego zboru zdaje relacje, jakiego to dzieła Bóg przez niego dokonał wśród pogan. Wszyscy są szczęśliwi.
Jednakże jedna sprawa nie daje starszyźnie spokoju. Tysiące nawróconych Żydów trzymają się gorliwie zakonu. Nie chodzi tu z cała pewnością o Dziesięć Przykazań, ale o pewne zapisy prawa spisanego przez Mojżesza w księdze zakonu. A tu pojawia się Paweł, o którym oni wiedzą, że nauczał odstępstwa od Mojżesza w zakresie nie obrzezywania i zwyczajów.
Zaczynają się zastanawiać: Co tu w takiej sytuacji robić?
Czy powinni się w ogóle zastanawiać?
Czy w tej sytuacji powinni powiedzieć prawdę ?
Czy te tysiące nawróconych Żydów było prawdziwymi Chrześcijanami ?
Jaką drogę powinna przyjąć starszyzna zboru w Jerozolimie?
Na te i inne pytania związane z tym wydarzeniem odpowiem po przedstawieniu całości.
Oto, co powstało w umysłach starszych zboru jerozolimskiego, aby wybrnąć według nich z niezręcznej sytuacji:
21:23-26
23. Zrób więc to, co ci mówimy: Jest między nami czterech mężów, którzy uczynili ślub;
24. Weź ich, poddaj się wraz z nimi oczyszczeniu i pokryj za nich koszty, aby mogli ostrzyc głowy; wtedy wszyscy poznają, że to, co im o tobie powiedziano, nie odpowiada prawdzie, lecz że i ty sam przestrzegasz zakonu.
25. Co się zaś tyczy pogan, którzy uwierzyli, wysłaliśmy na piśmie nasze zalecenie, aby się wystrzegali rzeczy ofiarowanych bałwanom i krwi, i tego, co zadławione, i nierządu.
26. Wówczas Paweł, wziąwszy owych mężów, poddał się wraz z nimi oczyszczeniu następnego dnia i wszedł do świątyni, zgłaszając zakończenie dni oczyszczenia i czas złożenia ofiary za każdego z nich.
(BW)
Rozumiem ich obawy, rozumiem ich lęki, ale po słowach Pana Jezusa w kwestii mówienia prawdy, nie jestem w stanie zaakceptować drogi, którą poszła starszyzna zboru.
Czy brali pod uwagę wolę Bożą zawartą w zacytowanym na samym początku fragmencie z Ewangelii Mateusza? Czy przybycie Pawła do Jerozolimy było przypadkowe? Osobiście nie wierzę w przypadki
Czy starszyzna zboru brała pod uwagę akceptację Stwórcy dla zachowań tych tysięcy nawróconych Żydów, którzy jedną nogą chcieli być w Chrześcijaństwie, a drugą tkwiąc nadal w prawie spisanym przez Mojżesza? Czy taka postawa była zgodna z duchem Ewangelii?
Przedstawię teraz skutki działania dla dobra sprawy, skutki kiedy człowiek boi się drugiego człowieka, a nie jest posłuszny Bogu i w Jego ręce nie składa trudnych do rozwiązania spraw, lecz sam je pragnie rozwiązać:
21:27-36
27. A gdy te siedem dni miały się ku końcowi, ujrzeli go w świątyni Żydzi z Azji, podburzyli cały tłum i rzucili się na niego,
28. Krzycząc: Mężowie izraelscy, pomóżcie! Oto jest człowiek, który wszędzie wszystkich naucza przeciwko ludowi i zakonowi, i temu miejscu, nadto jeszcze i Greków wprowadził do świątyni i zbezcześcił to święte miejsce.
29. Przedtem bowiem widzieli z nim w mieście Trofima z Efezu i sądzili, że go Paweł wprowadził do świątyni.
30. I poruszyło się całe miasto i powstało zbiegowisko ludu; a pochwyciwszy Pawła, wywlekli go ze świątyni na zewnątrz, a drzwi natychmiast zostały zamknięte.
31. A gdy się szykowali, aby go zabić, doszła do dowódcy kohorty wieść, że jest wzburzona cała Jerozolima.
32. Ten, wziąwszy z sobą żołnierzy i setników, natychmiast pobiegł do nich, oni zaś, skoro zobaczyli dowódcę i żołnierzy, zaprzestali bić Pawła.
33. Wówczas dowódca zbliżył się, zatrzymał go i kazał związać dwoma łańcuchami, po czym wypytywał się, kim jest i co uczynił.
34. Jedni z tłumu wołali tak, drudzy inaczej; a gdy z powodu wrzawy nie mógł się dowiedzieć nic pewnego, rozkazał zaprowadzić go do twierdzy.
35. A gdy się znalazł przy schodach, doszło do tego, że żołnierze musieli go nieść z powodu natarczywości tłumu;
36. Albowiem tłum ludzki napierał, krzycząc: Zabij go!
(BW)
Tego, czego obawiała się starszyzna z powodu przebycia Pawła, a mianowicie zamieszek, do tego swoim nierozważnym, nieprzemyślanym postępowaniem doprowadziła. Bóg nie pozwolił, aby „ kombinatorskie” czy „dyplomatyczne” działania starszyzny zboru w Jerozolimie udały się. Nie mogły się udać, gdyż były niezgodne z duchem Ewangelii. I tak kochani dzieje się, kiedy człowiek bierze sprawy w swoje ręce nie radząc się, ani nie postępując zgodnie z wolą Bożą. W naszym omawianym przypadku reakcja Boża była natychmiastowa.
O jak bardzo także myli się ten, kto sądzi , że na przykład zamiatanie spraw pod dywan na dłuższą metę uda się i ludzie w końcu zapomną. Ludzie może i tak, ale z całą pewnością nie Bóg. Wcześniej, czy później każda nieuczciwie załatwiana sprawa, każde kombinowanie wyjdzie na jaw.
Łuk. 12:2
2. Bo nie ma nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani tajnego, co by nie stało się wiadome.
(BW)
Kochani, Boża sprawiedliwość zawsze zatryumfuje. Człowiek, człowieka może oszukać i to bardzo często robi. Ale Boga nie da się oszukać, ten kto tak myśli jest głupcem.
Dlatego nasza mowa ma być: TAK-TAK, NIE-NIE, abyśmy w oczach Bożych nie byli głupcami, lecz ludźmi mądrymi pełniącymi wolę naszego bezgranicznie miłującego nas Ojca.
Niech przedstawione wydarzenia uświadomią nam wszystkim, że nie warto kombinować, uprawiać dyplomacji, działać dla dobra sprawy, zamiatać sprawy pod dywan, lecz zawsze na każdym kroku radzić się naszego Pana jak rozwiązywać nasze problemy.
Wierzę głęboko, że jeżeli nasze działania będą szczere, podyktowane dobrem bliźniego, to Bóg udzieli nam właściwej rady, abyśmy zawsze mogli postępować sprawiedliwie w Jego oczach.
Tego życzę nam wszystkim w Jezusie Chrystusie Panu naszym. Amen



Jacek Siedlecki

7 cze 2011

Jedność i jednomyślność w Bożej Owczarni

      W mrocznych czasach średniowiecza szatan walczył z dziećmi Bożymi za pomocą ognia i miecza. Historia i związane z nią fakty, niewyobrażalne cierpienie sprowadzone za jego sprawą i ludzi mu posłusznych na lud Boży, który pragnął zakosztować mądrości płynącej ze Słowa Bożego, który pragnął poznać i pokochać jedynego i prawdziwego Boga, są niepodważalne.
Jednakże czasy się zmieniły. Obecnie szatan nie stosuje przemocy fizycznej, która tak naprawdę wzmocniła dzieci Boże, stanowiące owczarnię Bożą.
Dzisiaj, aby rozbić jedność i jednomyślność w Kościele Bożym, którego przypomnę Głową jest Jezus Chrystus i nikt inny, wpływa różnymi metodami na nasze umysły, negując istnienie Stwórcy. Posłużę się dwoma przykładami:
  1. Podważa istnienie Boga za sprawą rozwoju technicznego. Nie twierdzę, że ten rozwój jest całkowicie zły. Jeżeli jest wykorzystywany dla dobra drugiego człowieka, do poprawy warunków życia, to jak najbardziej jestem za takim rozwojem. I jeżeli w takim rozwoju widzimy rękę i mądrość Boga i potrafimy się do tego przyznać, to jest to krok w dobra stronę
    Jednakże ten sam rozwój służy uśmiercaniu innych ludzi. Dzięki niemu chełpimy się, że to my sami z siebie, wyłącznie za sprawą ludzkiego umysłu tworzymy, budujemy coraz to większe, wspanialsze, technicznie zaawansowane budowle, maszyny, nowe technologie. Po co nam jakiś niewidzialny Bóg, który nie wiadomo czy tak na prawdę istnieje. Przecież ten świat ciągle trwa i trwa.
    Na takim właśnie myśleniu zależy szatanowi, którego jedynym celem jest oszukanie człowieka i podważenie istnienia Stwórcy.
  2. Odkrycia i osiągnięcia w dziedzinie astronomii. Jeżeli pokazujemy wspaniałe, idealne dzieło Boże, oddajemy chwałę Bogu jako jedynemu Stwórcy. Jednakże nieliczni tak czynią. Większość naukowców nie szuka w tym wspaniałym dziele ręki Boga, lecz jakiś bliżej nieznanych sił, śladów wielkiego wybuchu, które podważają istnienie Stwórcy. A przecież ta idealna harmonia, która panuje w kosmosie nie może być dziełem przypadku. Czy według Ciebie, drogi czytelniku, tak właśnie jest? Czy jednak ktoś to wpierw zaplanował, a później stworzył?
  Z Księgi Objawienia dowiadujemy się o smutnym fakcie, że szatanowi zwiedzenie się udało, że jednak człowiek dał się podejść i oszukać:
17/12-14
12. A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu królów, którzy jeszcze nie objęli królestwa, lecz obejmą władzę jako królowie na jedną godzinę wraz ze zwierzęciem.
13. Ci są jednej myśli, i oddadzą moc i władzę swoją zwierzęciu.
14. Będą oni walczyć z Barankiem, lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem panów i Królem królów, a z nim ci, którzy są powołani i wybrani, oraz wierni.
(BW)
Pocieszającą wiadomością jest ta, że nie wszyscy ulegną zwiedzeniu, zawsze byli i są ludzie, którzy bez względu na trud i wyrzeczenia jakie przyjdzie podjąć w walce z szatanem, zawsze będą ufać tylko Bogu i będą stać po Jego stronie.
Czytając powyższe wersety, moja uwaga skupiła się na wersecie 13 „ Ci są jednej myśli, i oddadzą moc i władzę swoją zwierzęciu.”
Kochani, na podstawie tych słów bardzo wyraźnie widać, że siły zła w walce z Barankiem Bożym będą całkowicie zjednoczone, będą działać jednomyślnie. Królowie ziemi nie będą toczyli sporów o to, kto ma przewodzić, kto jest większy, kto ważniejszy, lecz całą swoją władzę oddadzą zwierzęciu. Bezgranicznie podporządkują mu się. A przecież każde państwo dba przede wszystkim o zabezpieczenie swoich interesów, ambicji. Jak to możliwe?
To powinno nam, dzieciom Bożym uzmysłowić, z kim mamy i z jaką sytuacją będziemy mieli do czynienia. To nie są żarty. To jest bardzo poważna sprawa.
Efez. 6:12
12. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.
(BW)
Kochani pamiętajmy, że szatan jest bezwzględnym przeciwnikiem i wykorzysta i co gorsza, wykorzystuje dosłownie wszystko, aby w Kościele Bożym zapanował bałagan, brak jedności i jednomyślności, bo wówczas łatwiej mu jest spowodować odłączenie dziecka Bożego, oczywiście za jego aprobatą, od jedynego i prawdziwego Boga. Jednakże pamiętajmy, że szatan nie uczyni nic, bez naszej zgody, bez naszego zaproszenia.
Czy wobec tak bardzo poważnego i jak najbardziej realnego zagrożenia ze strony sił zła, ci, którzy się mienią dziećmi Bożymi, tym bardziej nie powinni być zjednoczeni i jednomyślni w prawdzie? Jak najbardziej tak. Aby skutecznie odpierać ataki szatana.
Dla dzieci Bożych przykład płynie z góry. Patrząc na relacje jakie są między Ojcem i Synem „ Ja i Ojciec jedno jesteśmy” Jan 10/30. To właśnie ta jedność i jednomyślność z Ojcem, pozwoliła Synowi oprzeć się grzechowi i zwyciężyć.
Powtórzę raz jeszcze, że nie wolno nam tego bardzo realnego problemu bagatelizować, ten kto to czyni już wpadł w pułapkę zastawioną przez szatana.
Oto, do czego zachęca nas, i o co apeluje apostoł Paweł w Liście do Efezjan:
Ja więzień w Panu, zachęcam was przeto, abyście postępowali w sposób godny powołania, do którego zostaliście wezwani: z całą pokorą, łagodnością i cierpliwością, znosząc się nawzajem z miłości. Starajcie się strzec jedności ducha za pomocą więzi, którą jest pokój.
Jest jedno Ciało i jeden duch, jak jest tylko jedna nadzieja, którą daje wasze powołanie. Jest tylko jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który (jest i działa) ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.” Efez 4/1-6 Pismo Święte wydane przez „Księgarnię św Wojciecha”
Umiłowani moi, w Panu naszym Jezusie Chrystusie. Jednego możemy być pewni, że szatan nigdy nie odpuści i do końca tego świata będzie czynił starania, aby jak najwięcej dzieci Bożych zwieść i przywieść do zguby.
W tym miejscu pragnę przedstawić kilka zagrożeń, które zaobserwowałem, i które mają bardzo realny wpływ na podważanie naszej jedności i jednomyślności:
-Mądrość
Bóg wzywa nas do poszukiwania mądrości:
Przyp. 2:1-6
1. Synu mój! Jeżeli przyjmiesz moje słowa i zachowasz dla siebie moje wskazania,
2. Nadstawiając ucha na mądrość i zwracając serce do rozumu,
3. Jeżeli przywołasz rozsądek i donośnie wezwiesz roztropność,
4. Jeżeli szukać jej będziesz jak srebra i poszukiwać jej jak skarbów ukrytych,
5. Wtedy zrozumiesz bojaźń Pana i uzyskasz poznanie Boga;
6. Gdyż Bóg daje mądrość, z jego ust pochodzi poznanie i rozum.
(BW)
Kochani, przesłanie tego fragmentu jest bardzo wyraźne: Stwórca zachęca nas abyśmy poszukiwali przede wszystkim Jego mądrości, gdyż tylko ona zapewnia nam właściwe poznanie. Tylko dzięki niej możemy dokonać właściwego wyboru drogi do Królestwa Bożego. Pamiętajmy, że jest tylko jedna i bardzo łatwo jest zabłądzić. A jedynie nasz Projektant  jest Bogiem Wszechwiedzący i najlepiej wie, co jest nam potrzebne do życia.
O wartości mądrości Bożej niech zaświadczą kolejne słowa Biblii:
Przyp. 3:13-18
13. Błogosławiony człowiek, który znalazł mądrość; mąż, który nabrał rozumu;
14. Gdyż nabyć ją jest lepiej niż nabyć srebro i zdobyć ją znaczy więcej niż złoto.
15. Jest cenniejsza niż perły, a żadne klejnoty nie dorównają jej wartości.
16. W jej prawicy jest długie życie, w jej lewicy bogactwo i chwała.
17. Jej drogi są drogami rozkoszy, a wszystkie jej ścieżki wiodą do pokoju.
18. Jest drzewem życia dla tych, którzy się jej uchwycili, a ci, którzy się jej trzymają, są uważani za szczęśliwych.
(BW)
Jakikolwiek komentarz do tych słów jest zbyteczny. Są one klarowne i zrozumiałe, a szczególnie ostatni werset. Czy to samo możemy powiedzieć o ludzkiej mądrości? Wybór należy do nas!
A co z naszym rozumem?
Oczywiście Stwórca wyposażył nas w mózg, dzięki któremu miłujemy, myślimy, odczuwamy, pragniemy, rozpoznajemy dobro i zło. Nasze szare komórki dzięki wolnej woli, niezależnemu myśleniu mają nam pomóc w dokonaniu właściwego wyboru drogi życia. Nie uda nam się to, bez poznania i zrozumienia Boga. Stwórca obdarzył nas rozumem również po to, abyśmy to my sami, z własnego, niczym nie skrępowanego wyboru dokonali dla naszej przyszłości, właściwego stylu życia. Stylu, który przede wszystkim będzie się podobał Bogu.
Jednakże bardzo często zapominamy o mądrości Bożej i nasze szare komórki wykorzystujemy w celu, aby wywyższyć własną mądrość. Bardzo często dzieje się tak, że omylny człowiek wie lepiej niż nieomylny Bóg. Czy w takiej sytuacji nasz upadek jest nieunikniony? Jak najbardziej tak, idziemy w kierunku przepaści, z której nie ma wyjścia i wcześniej, czy później w nią wpadniemy. Czy tego właśnie chcemy? Czy nie warto jednak zaufać Bożej mądrości i stawiać ją zawsze na pierwszym miejscu ?

-Ambicje
Jeżeli są zbyt przerośnięte i przesłaniają nam prawdziwy obraz Bożych pragnień względem nas, to również nasz upadek jest nieunikniony. Ambicje źle ukierunkowane nie przyniosą nam żadnej korzyści, a w końcu będą prowadzić do burzenia jedności i jednomyślności.
W ambicjach nie ma nic złego, jeżeli są nastawione na poznanie Boga Ojca, Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Jeżeli za ambicję stawiamy sobie cel bycia dzieckiem Bożym w oparciu wyłącznie o zasady wynikające ze Słowa Bożego, to jest to jak najbardziej dobre działanie, które będzie budowało jedność i jednomyślność w Kościele Bożym.
Ambicje są naprawdę bardzo dobre jeżeli dążymy do Chrystusa i wszystkie nasze działania wypływają z miłości i wiary do Stwórcy, Pana Jezusa oraz do bliźniego.

-Rutyna
Bardzo często śmiertelne wypadki przy pracy są spowodowane rutyną. Rutyna zabija. Kiedy w naszym życiu zapanuje rutyna, a szczególnie w życiu religijnym, duchowym, kiedy samych siebie będziemy uważali za silnych-na zasadzie, co nam może zrobić szatan, kiedy niektóre prawdy biblijne będziemy uważali za tak oczywiste, że nie warto już więcej o nich wspominać, to kochani moi uważajmy.
Uważajmy, ponieważ prawdy Boże wyryte w naszych sercach, ale nie pielęgnowane, przypominane ulatują z naszych umysłów i w końcu giną jak echo.
Jeżeli pojawi się takie myślenie, to bardzo szybko w naszym wnętrzu powstanie pustka, która również bardzo szybko jest zagospodarowana przez siły zła.

-Filozofia
Kolejnym przeciwnikiem jedności i jednomyślności są rozważania filozoficzne, które są bardzo szkodliwe i nie przynoszą żadnej duchowej korzyści. Jeżeli zagoszczą na naszych nabożeństwach to z całą pewnością nie będą budowały, lecz burzyły i podkopywały naszą jedność i jednomyślność w Panu.
Jak bardzo jest to realne zagrożenie przeczytajmy słowa apostoła Pawła:
Kol. 2:8
8. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie;
(BW)
Efez. 5:6-7
6. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów.
7. Nie bądźcie tedy wspólnikami ich.
(BW)
Kochani najważniejsza jest prawda i nikomu nie wolno jej podważać. Zdrowa dyskusja jest wtedy, kiedy wszyscy uczestnicy w oparciu wyłącznie o Słowo Boże, sprawdzone i potwierdzone fakty historyczne, rozmawiają, dyskutują, docierają za sprawą mądrości Bożej do poznania prawdy płynącej ze Słowa Bożego. Pamiętajmy zawsze, że:
2 Tym. 3:16-17
16. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,
17. Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.
(BW)
A czym innym jest dyskusja, w której filozofia, mądrość ludzka góruje nad mądrością Bożą, w której rozmówcy za wszelką cenę pragną udowodnić swoje racje, w oparciu o filozofię, nauki, które nie mają potwierdzenia w Słowie Bożym. Taka dyskusja nie buduje, lecz wprowadza podziały, kłótnie, które z całą pewnością nie służą budowaniu jedności i jednomyślności w Kościele Bożym.

-Emocje
Kiedy w rozważaniach Słowa Bożego, wezmą górę nad mądrością Bożą, poznaniem, nad zdrowym rozsądkiem i jeżeli wyniosą się nad miłość, ciche i spokojne, a także pokorne serce również będą burzyć, rujnować jedność i jednomyślność.
Dlatego tak ważne jest panowanie nad własnymi emocjami w chwilach niepotrzebnego uniesienia, a już tak szczególnie kiedy głosimy Słowo Boże. Starajmy się na każdym kroku być opanowani.
Oczywiście, jak najbardziej wyrażajmy emocje. Kiedy jest czas radości i śmiechu, to radujmy się i śmiejmy. Kiedy jest czas płaczu, to płaczmy. Kiedy jest czas oburzenia, to oburzajmy się na niewłaściwe postępowanie, ale powtórzę to jeszcze raz, zawsze panujmy nad swoimi emocjami, gdyż po sposobie okazywania naszych emocji, pokazujemy nasze wnętrze, pokazujemy jakimi jesteśmy naprawdę.

-Autorytety
Jakże często zapominamy, że jedynym autorytetem w sprawach wiary jest Bóg Ojciec i Jego Słowo przekazane nam przez Syna Bożego Pana Jezusa, proroków i apostołów. Tworzenie innych autorytetów w Kościele Bożym to wielkie zagrożenie dla niego. Kto zatem je tworzy?
My sami kochani doprowadzamy do powstawania ludzkich autorytetów. Wynosimy na wyżyny ludzi, którzy dzięki pięknej mowie, zdobytej wiedzy, budzą w naszych sercach zaufanie i sprawiają, że zaczynamy ich uważać za ludzi wręcz nieomylnych. No przecież on nie mógł się pomylić, tak dobrze zna Słowo Boże, przecież jest taki pobożny. Przy czym nie ma nic złego w pięknej mowie, w właściwym poznaniu, czy mądrości. Jednakże wszystko zależy, do jakich celów używamy tych wspaniałych atrybutów.
A tymczasem rzeczywistość nie zawsze jest taka różowa. A, co jeśli autorytet się pomyli? Dochodzi wówczas do bardzo niebezpiecznej sytuacji, gdyż głoszona przez niego zła nauka zakorzenia się w naszych sercach i umysłach, i co gorsza jest przekazywana dalej, przez tych, którzy ślepo zaufali autorytetowi.
I w ten sposób, bez wielkich trudów szatan osiąga swój cel. Bo gdy się chce wyprostować powstałe błędy dochodzi do sporów, kłótni, które podkopują jedność i jednomyślność w Kościele Bożym. A autorytet nie zawsze chce się przyznać do swoich błędów, a to przede wszystkim on powinien je naprawiać.
Dlatego, aby nie dochodziło do takich sytuacji, wszyscy którzy stanowią jedną owczarnię powinniśmy być, jak byli nasi bracia w Bereii. Dz.Ap 17/11 Zachęcam do tego bardzo gorąco, jak również do tego, aby nie tworzyć ludzkich autorytetów, a wykorzystywać jedyny, nieomylny autorytet jakim jest nasz Stwórca.

Niech poniższe fragmenty Słowa Bożego, uzmysłowią nam powagę sprawy, niech apele z tych słów uświadomią nam bardzo realne zagrożenie ze strony szatana, który podkopuje i podkopywać będzie jedność i jednomyślność dzieci Bożych:
Filip. 2:2-3
2. Dopełnijcie radości mojej i bądźcie jednej myśli, mając tę samą miłość, zgodni, ożywieni jednomyślnością,
3. I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie.
(BW)

2 Kor. 13:11
11. W końcu, bracia, bądźcie zdrowi; doskonalcie się, weźcie sobie napomnienie do serca, bądźcie jednomyślni, zachowujcie pokój, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami.
(BW)

1 Kor 1:10
10. A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli.
(BT)

Oczywiście tych zagrożeń jest więcej. Jak zatem sprawić, żeby oprzeć się takim zasadzką, które zastawia na nas szatan. Według mego poznania Stwórca uczynił na tyle silnego człowieka, aby ten był w stanie wygrywać poszczególne bitwy w walce dobra ze złem. Ale, aby wygrać wojnę dobra ze złem potrzebujemy sojusznika i to bardzo potężnego, który będzie w stanie pokonać szatana. Bez Ojca, bez Syna Jezusa Chrystusa sami tej wojny nie wygramy, dlatego, że nasz przeciwnik nie został stworzony z ciała i krwi :
Efez. 6:12
12. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.
(BW)
Apostoł Paweł powiedział:
Gal. 2:20
20. Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja,ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
(BW)
Przyjmując Pana Jezusa do swego wnętrza, oznacza to, odrzucenie egoistycznego swego serca i tych zagrożeń, które wymieniłem oraz innych, o których mówi Słowo Boże. Oznacza to także otwarcie na zmiany w swym życiu wraz ze wzrostem naszej wiary, naszego poznania wyłącznie o prawdy i nauki płynące z Biblii. A wówczas nie będzie dla nas żadnej przeszkody, której nie bylibyśmy w stanie pokonać, gdy naszym sojusznikiem będzie Bóg Ojciec i Syn Boży. Pozwólmy zatem działać Jezusowi Chrystusowi, aby wyzbyć się tego wszystkiego, co jest w nas złego, aby stać się takimi ludźmi, jakimi stworzył nas Bóg. Nie pozwólmy szatanowi na to, aby to za naszą sprawą jedność i jednomyślność w Kościele Bożym była podkopywana, niszczona, gdyż:
Łuk. 11:17
17. ... Każde królestwo, rozdarte wewnętrznie, pustoszeje, a skłócone domy upadają.
(BW)
Łuk. 11:23
23. Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto nie gromadzi ze mną, rozprasza.
(BW)
Przyozdabiajmy nasze życie godną postawą, jak przystoi w Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Dlatego budujmy, a nie rujnujmy jedność i jednomyślność w Bożej Owczarni.



                                                                             Pozdrawiam w Jezusie Chrystusie
                                                                                          Jacek Siedlecki