Ten artykuł, drogi Czytelniku,
nie odpowie Ci na pytanie: Skąd się wzięły
choroby ? Natomiast tym artykułem, pragnę zwrócić Twoją uwagę, na niepodważalny
fakt, że choroby stały się i są coraz większą zmorą ludzkości. Że coraz więcej
ludzi cierpi z powodu różnych dolegliwości i z ich powodu również umiera. To,
że musimy umrzeć, dla ludzi wierzących, jest nieuchronnym następstwem
nieposłuszeństwa pierwszej pary ludzi. Natomiast, w jakich okolicznościach
odejdziemy z tego świata, zależy także od nas samych, od naszej postawy
względem naszego Stwórcy.
Spotkałem się ze stwierdzeniem, że kiedy zdrowy
człowiek odchodzi z tego świata w czasie snu, to, jest to błogosławieństwo
Boże. Gdy padają dane, ilu ludzi cierpi i umiera z powodu chorób, wówczas trudno
nie zgodzić się z takim stwierdzeniem.
Jako człowiek wierzący w Boga, który jest moim,
naszym Stwórcą, pragnę przybliżyć Ci, drogi Czytelniku, stanowisko Słowa Bożego,
które powinno uświadomić nam, w jakich przypadkach wykorzystywane są choroby, jako
narzędzie w ręku Boga. Według mego poznania, Bóg dopuszcza wykorzystanie choroby, gdy wystawia
człowieka na próbę. Historia Joba jest przykładem, który potwierdza takie
twierdzenie:
Rzekł
Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Joba? Bo nie ma mu równego
na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego, trwa
jeszcze w swej pobożności, chociaż ty mnie podburzyłeś, abym go bez przyczyny
zgubił. Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Skóra za skórę! Wszystko, co
posiada człowiek, odda za swoje życie. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij jego
kości i jego ciała, a na pewno będzie ci złorzeczył w oczy. Na to rzekł Pan do
szatana: Oto jest w twojej mocy, tylko jego życie zachowaj. I
odszedł szatan sprzed oblicza Pana, i dotknął Joba złośliwymi
wrzodami od stóp aż do głowy.
Wtedy ten wziął sobie skorupę, aby się nią skrobać; i siedział w popiele. Job 2/3-8
Job wytrzymał bardzo ciężką próbę. Nie poddał się mimo
tak wielkiego bólu, cierpienia, które spadło na niego. Przy tej okazji warto
przypomnieć pewien fragment, który odpowie nam na pytanie: Dlaczego Pan
pozwolił szatanowi, aby ten dotknął go tak wielkim cierpieniem?
Jeszcze
nie ogarnęło was doświadczenie, chyba, że ludzkie; ale wierny jest Bóg, który
nie pozwoli, abyście zostali doświadczani ponad to, co jesteście w stanie
unieść; ale wraz z doświadczeniem sprawi też wyjście, byście zdołali je
wytrzymać. Nowa Biblia Gdańska I Kor. 10/13
Próba
was [jeszcze] nie dopadła, za wyjątkiem ludzkiej; Bóg jednak jest wierny; On
nie dopuści, aby was próbowano ponad to, co jesteście w stanie [znieść], ale
wraz z próbą uczyni i wyjście, abyście mogli przetrwać. Przekład Dosłowny NT
Kto zna nas najlepiej ? Oczywiście Ten, kto nas stworzył,
który wie o nas wszystko, zna całą naszą historię życia, zanim my w ogóle się
narodzimy Ps. 139/16.
Jedyny prawdziwy Bóg wie, ile jesteśmy w stanie wytrzymać
podczas próby, doświadczenia. Dał nam zapewnienie, że nie włoży większego
ciężaru na nasze barki, którego nie bylibyśmy w stanie unieść. Skoro Bóg tak
powiedział, to ja Mu wierzę. Przykład Joba jest tego dowodem.
Przykład Joba jest ważny jeszcze z innego powodu. Powinien
on nam uświadomić, że nie wolno nam się nigdy poddawać. Mimo, że przychodzi
zniechęcenie, zobojętnienie, pogodzenie się z zaistniałą sytuacją, to
pamiętajmy, że na Bogu, na Jego słowie, obietnicach składanych człowiekowi,
zawsze można polegać, On nigdy nie zawiedzie. On w każdej sytuacji jest naszą
ostoją.
Fragment z
Ewangelii Jana 9/2-3 pokaże nam, że choroba człowieka, który od urodzenia był
ślepy, została wykorzystana do tego, aby objawiła się chwała Pana, Jego moc.
Będzie on jednocześnie pomostem do kolejnego wykorzystania choroby przez Boga:
I
zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice
jego, że się ślepym urodził? Odpowiedział
Jezus: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły
dzieła Boże.
Historia człowieka, który od urodzenia był ślepy i
historia Joba, zakończyła się dla nich szczęśliwie. Ale, ile jest takich
przypadków, które kończą się tragicznie ? Mnóstwo !
W zacytowanym fragmencie Jan 9/2 z ust apostołów pada
pewne pytanie: Kto zgrzeszył, on, czy rodzice jego ? Dlaczego w ogóle zadali
takie pytanie ? Odpowiedź jest bardzo prosta, gdyż Izraelici byli świadomi
zależności między grzechem, a chorobami, które ich dotykały. Sami bowiem doświadczali tej zależności na własnej skórze.
Również i dla mnie, jako człowieka wierzącego w
Boga, choroby są ściśle powiązane z nieposłuszeństwem stworzenia wobec swego
Stwórcy. Zauważmy, że pojęcie bólu, cierpienia pojawia się w chwili upadku I
Mojż. 3/16. Wcześniej, gdy pierwsza para zamieszkiwała ogród i była posłuszna
Ojcu, Słowo Boże nic nie wspomina, aby wiedzieli, co to są choroby. Bo nawet
najmniejsza dolegliwość to cierpienie, a cierpienie to ból, na który w Edenie nie było i nie będzie
miejsca.
Natomiast, Słowo Boże, w Psalmie
107/17, jest w kwestii chorób jednoznaczne i w sposób bardzo precyzyjny, na przykładzie Izraela, wskazuje
na źródło ich i naszego cierpienia – różnorodnych dolegliwości:
Chorowali
z powodu swego występnego życia i cierpieli z powodu swych win.
Z innych przekładów wynika, że chorowali z powodu:
·
Swoich
grzesznych czynów
·
Swego
przestępstwa
·
Z
przewrotności
·
Za
swoje występki
·
Win
·
Grzechów
·
Nieprawości
Myli się i to bardzo, każdy, kto uważa, że ten tekst
odnosi się wyłącznie do Izraela. Nieposłuszeństwo jest udziałem nas wszystkich.
Wszyscy chociaż raz zgrzeszyliśmy. I dopóki jesteśmy nieposłuszni musimy się
liczyć z konsekwencjami, z brakiem wsparcia ze strony Ojca, z brakiem Jego
ochrony przed różnego typu nieszczęściami, w tym i chorobami. Dopóki nasze grzechy
będą na nas, będą nas oskarżać, będą tworzyły przepaść nie do przebycia, między
nami, a Bogiem:
Oto
ręka Pana nie jest tak krótka, aby nie mogła pomóc, a jego ucho nie jest tak
przytępione, aby nie słyszeć. Lecz wasze winy są
tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami
jego oblicze, tak że nie słyszy. Izaj. 59/1-2
Jednakże mądry człowiek wie, u kogo szukać pomocy. Wie,
kto może pomóc nam w zasypaniu tej przepaści. Wie, w jaki sposób może zmazać z
siebie swoje grzechy, które sprawiają, że sami na własne życzenie jesteśmy
odłączeni od Boga.
Prawda jest taka, że tylko w krwi Baranka możemy się
oczyścić z nich, wyznając je szczerze przed Bogiem i szczerze żałując swego
złego postępowania, zapewniając sobie w ten sposób opiekę, ochronę i
przychylność Stwórcy.
W
Słowie Bożym czytamy o bardzo wyraźnym zapewnieniu Ojca wobec swych wszystkich
dzieci, że jeżeli tylko zechcemy być Mu posłuszni, to On z całą pewnością
oddali od takiego człowieka, wszelkie nieszczęście, w tym i choroby.
Pamiętajmy, że Bóg zawsze dotrzymuje raz danego słowa. Pamiętajmy także, że,
powtórzę to jeszcze raz, zapewnienie to nie dotyczy tylko Izraela, ale
wszystkich ludzi, którzy zawrą przymierzę z Ojcem, oczywiście na Jego
warunkach, będąc mu całkowicie posłuszni:
Przestrzegaj
więc przykazań, ustaw i praw, które Ja ci dzisiaj nakazuję spełniać. Za to zaś,
że będziecie słuchać tych praw i przestrzegać ich oraz je spełniać, Pan, Bóg
twój, dochowa ci przymierza i obietnicy łaski, które przysiągł twoim ojcom.
Będzie cię miłował, błogosławił i rozmnoży cię. Pobłogosławi twoje potomstwo i
płody twojej roli, twoje zboże, twój moszcz i twoją oliwę, przychówek twojego
bydła i miot twoich trzód na ziemi, którą przysiągł dać twoim ojcom. Będziesz
najbardziej błogosławionym ze wszystkich ludów. Nie będzie niepłodnego i
niepłodnej ani u ciebie, ani wśród twojego bydła. Pan oddali od ciebie wszelką chorobę i wszystkie zgubne zarazy
egipskie, które poznałeś. Nie dopuści ich do ciebie, lecz ześle je na
wszystkich, którzy cię nienawidzą. V
Mojż. 7/11-15
I
rzekł: Jeżeli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego, i czynić będziesz
to, co prawe w oczach jego, i jeżeli zważać będziesz na przykazania jego, i
strzec będziesz wszystkich przepisów jego, to żadną chorobą, którą dotknąłem Egipt,
nie dotknę ciebie, bom Ja, Pan, twój lekarz. II
Mojż. 15/26
Służcie
Panu, Bogu waszemu, a On pobłogosławi chleb twój i wodę twoją. Oddalę
też choroby spośród ciebie. Nie będzie
roniącej ani niepłodnej w twoim kraju. Liczbę dni twoich uczynię pełną. II Mojż. 23/25-26
Z jednej strony mamy bardzo wyraźne zapewnienie ze
strony Ojca. Ale musimy pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Konsekwencją
nieposłuszeństwa są wszelkiego rodzaju nieszczęścia, które dotkną człowieka, w
tym i różnorodne dolegliwości. Dlatego tak ważne jest, aby człowiek był świadomy, że jeżeli
wybiera przymierze z Panem – wybiera błogosławieństwo, opiekę, dobro. Natomiast
wybierając nieposłuszeństwo, stając w opozycji do mądrości Bożej, człowiek
powinien się przygotować na to, że:
Jeżeli
nie będziecie się starać o wprowadzenie w życie wszystkich nakazów tego Prawa,
zapisanego w tej księdze, [jeżeli] nie będzie w was budzić bojaźni pełne
chwały, ale i przerażające imię waszego Boga, Jahwe, to straszne będą te plagi,
jakie ześle Jahwe na was i wasze potomstwo, nieszczęścia napawające trwogą i
nie kończące się nigdy, choroby bardzo dokuczliwe i przewlekłe.
[Jahwe] sprowadzi na was znów wszystkie te plagi egipskie, przed którymi tak
kiedyś drżeliście z przerażenia; znów wszystkie was dotkną. Poza
tym sprowadzi na ciebie Jahwe wszelkie rodzaje chorób oraz innych nieszczęść,
nie wspomnianych nawet w księdze tego prawa, tak iż w końcu przyniesie ci
całkowitą zagładę. Zostanie was wreszcie tylko garstka – a przecież byliście
kiedyś tak liczni jak gwiazdy na niebie – dlatego że nie słuchaliście głosu
Jahwe, waszego Boga. BWP V Mojż. 28/58-62
Życie pokazuje, że te
słowa dotyczą wszystkich ludzi, nie tylko Izraela. Czy chcemy żyć w radości i
szczęściu ? Czy chcemy być chronieni przed nieszczęściami, chorobami ? Kochani,
to wszystko zależy od nas. Od naszego wyboru. Od posłuszeństwa wobec jedynego i
prawdziwego Boga.
Na podstawie w/w fragmentu,
czy można powiedzieć, że choroba jest formą kary ? Przy czym zawsze mówię, że Ojciec nie musi nas wcale karać, to my sami na siebie ściągamy kary opisane w Słowie Bożym V Mojż. 28/15-69
Według mego poznania to podstawowe
zadanie dla chorób. A twierdzę tak na podstawie Słowa Bożego. W Ewangelii Jana
w 5/1-15 mamy opis uzdrowienia przez Zbawiciela człowieka, który chorował od
trzydziestu ośmiu lat.Werset 14 w sposób bardzo
jednoznaczny wskazuje na chorobę tego człowieka, jako karę za grzech. Pan Jezus
bardzo wyraźnie o tym mówi:
Później
spotkał go Jezus w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś; już nigdy nie
grzesz, aby ci się coś gorszego nie stało.
Taką samą świadomość mają
uczniowie Pana Jezusa, w wspomnianym przeze mnie fragmencie Jan 9/2, którzy
zadają pytanie Zbawicielowi, który zobaczył człowieka ślepego od urodzenia:
I
zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice
jego, że się ślepym urodził?
Wiem jedno, że do każdego przypadku należy podejść indywidualnie.
I wiem także, że jeżeli człowiek nie popełnił śmiertelnego grzechu i jest we
wszystkim posłuszny swemu jedynemu i prawdziwemu Bogu, wówczas słowa z Psalmu
103/3-4
On odpuszcza
wszystkie winy twoje, leczy wszystkie choroby twoje. On ratuje od zguby życie
twoje; On wieńczy cię łaską i litością. Jak najbardziej spełnią się, gdyż są prawdziwe.
Zatem należy postawić bardzo ważne pytanie: Gdzie
szukać pomocy w chorobie, gdy ludzka medycyna bezradnie rozkłada ręce ? Gdy dosięgły nas
choroby uciążliwe i długotrwałe, a przede wszystkim śmiertelne. Oto dwa
fragmenty, które pokazują jak nie należy postępować:
Pewnego
razu spadł Achazjasz poprzez ogrodzenie z balkonu swej górnej komnaty w Samarii
i zachorował; wysłał przeto posłów, dając im polecenie: Idźcie i dowiedzcie się
u Belzebuba, boga Ekronu, czy wyzdrowieję z tej mojej choroby. Wtedy anioł
Pański rzekł do Eliasza Tiszbity: Wstań, wyjdź naprzeciw posłańców króla
Samarii i powiedz do nich: Czy nie ma Boga w Izraelu, że idziecie zasięgnąć
rady Belzebuba, boga Ekronu? Dlatego tak mówi Pan: Z łoża, na którym się
położyłeś, już nie wstaniesz, gdyż na pewno umrzesz. I Eliasz odszedł…I umarł
zgodnie ze słowem Pana, wypowiedzianym przez Eliasza, a władzę królewską po nim
objął jego brat Jehoram, w drugim roku panowania Jehorama, syna Jehoszafata,
króla judzkiego, gdyż nie miał syna. II Król. 1/2-4; 17
W
trzydziestym dziewiątym roku swojego panowania Asa zachorował na nogi, a jego
choroba coraz bardziej się wzmagała; lecz nawet w swojej chorobie nie zwracał
się do Pana, ale do lekarzy. I spoczął Asa ze swoimi ojcami, umierając w
czterdziestym pierwszym roku swego panowania.
II Kron. 16/12
Te cytaty powinny wpłynąć na
naszą świadomość, że podejmowane przez nas decyzje – wybory, wpływają na nasze
życie, gdy całą nasza ufność pokładamy w człowieku , czy w bogach, które nie są
w stanie nam pomóc ( np. obrazy, rzeźby ). Dodałbym jeszcze wszelkiej maści
uzdrawiaczy, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu. Dlatego pierwszym naszym
krokiem w chorobie, powinno być zwrócenie się przede wszystkim o pomoc do
naszego kochającego nas Ojca. Między innymi po to, by naszej drodze postawił
dobrego lekarza, który właściwie rozpozna naszą chorobę, przepisze odpowiednie
leki. Ile można by uniknąć tragedii, gdyby lekarze wcześnie postawili właściwą
diagnozę i zastosowali dobrą terapię. A w przypadku chorób śmiertelnych, kto
jest w stanie nam pomóc ? Kochani, prawda jest taka, że całkowite pominięcie Boga w chorobie,
najlepszego lekarza, kończy się tragicznie.
Oto inny fragment:
… Hiskiasz
śmiertelnie zachorował. I modlił się do Pana, który go wysłuchał i dał mu
cudowny znak. Jednak Hiskiasz nie odwdzięczył mu się za wyświadczone
dobrodziejstwo, gdyż jego serce wzbiło się w pychę, toteż gniew Boży spadł na
niego, na Judę i na Jerozolimę. Wtedy Hiskiasz ukorzył się za pychę swojego
serca, on sam oraz mieszkańcy Jeruzalem, tak iż za dni Hiskiasza nie spadł na
nich gniew Pana.
II Kron. 32/24, II Król. 20/1-11,
Izaj. 38/1-21
Który pokazuje nam właściwą drogę i zarazem daje nam
lekcje pokory. Początkowa postawa króla Hiskiasza przypomina mi sytuację z
uzdrowieniem dziesięciu trędowatych łuk. 17/11-19, gdzie po uzdrowieniu tylko
jeden człowiek przyszedł do Jezusa i podziękował i chwalił Boga. A był to
cudzoziemiec. Nie zapominajmy o tym, aby zawsze dziękować naszemu Bogu, któremu
zależy na nas, który pragnie nas wspierać, ochraniać. Dlatego dokonujmy w
naszym życiu mądrych wyborów, które są zgodne z Jego zasadami.
Kochani
w liście do Jakuba 5/14-15 jest
opisana droga ku uzdrowieniu, z której może skorzystać każdy:
Choruje
kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim,
namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi
chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu
odpuszczone.
Jednakże zależy to
od wiary chorego lub wiary tych, którzy wstawiają się za chorym Łuk.
5/17-20. W tym miejscu zaczyna się
problem. Chodzi mianowicie o wiarę. Czy można odmówić katolikom, wiary ?
Oczywiście, że nie. To dlaczego np. oddziały onkologiczne przepełnione są
katolikami ? Żyjemy w kraju katolickim, w kraju ludzi wierzących, to dlaczego
tak bardzo wielu ludzi umiera z powodu chorób, a nie w sposób naturalny ? Są to
bardzo ważne pytania i należy je potraktować serio.
Czyżby Bóg był aż tak okrutny i nie chciał ulżyć
człowiekowi w chorobie ? Oczywiście, że nie ! Nasz Stwórca jest łaskawy i
miłosierny, ale nie wolno nam zapominać, że jest również sprawiedliwy i
konsekwentny. Jedno jest pewne, Pan Bóg przyzna się do wiary człowieka, ale
wiary prawdziwej opartej wyłącznie na Słowie Bożym. Do wiary szczerej,
nieobłudnej. Do wiary, która ma pełnię zaufania do jedynego i prawdziwego Boga.
Do wiary, która wypływa z prawdziwej miłości do Ojca, Jezusa Chrystusa i
bliźniego. Do wiary, która poparta jest uczynkami, inaczej dobrymi owocami.
Jeżeli masz taką wiarę to powinieneś być szczęśliwy drogi
Czytelniku. Ale jeżeli nie jesteś szczęśliwy, jeżeli dotykają Cię różnego
rodzaju nieszczęścia, w tym i choroby, to zastanów się nad swoją wiarą. Z
jakiego źródła wypływa, na czym jest oparta. Czy na zaufaniu do wiecznego Boga
? Czy też do śmiertelnego człowieka ? Czy na Słowie Bożym ? Czy też na tradycji
ludzkiej ? Czy na naukach Bożych? Czy też na naukach ludzkich ?
Drogi Czytelniku od odpowiedzi na powyższe pytania zależy
twoja przyszłość, ale także i teraźniejszość.
Kochani,
stanowisko Słowa Bożego jest jednoznaczne. Pomazanie olejkiem, to obrzęd ku
uzdrowieniu, a nie jako ostatnie namaszczenie przed śmiercią. Komu zatem
zależy, aby ludzie nie korzystali z łaski, którą wyświadcza nam Bóg? Kto zniekztałcił naukę o pomazaniu olejkiem, które może uratować człowiekowi życie ? Kto ?
Jednakże należy pamiętać, że słowa zawarte w liście apostoła
Jakuba 5/14-15, są skierowane przede wszystkim do ludzi, których wiara
ugruntowana jest wyłącznie na Słowie Bożym i świadectwie Jezusa Chrystusa.
Dlaczego to jest tak bardzo ważne ? Ponieważ, skoro
czynnikiem decydującym o uzdrowieniu jest właśnie wiara, to do „złej wiary” Bóg
się przecież nie przyzna. Prawda, że logiczne, ale zarazem i prawdziwe.
Czy coś, lub ktoś, stoi na przeszkodzie, aby człowiek
posiadał taką wiarę, która będzie się podobać naszemu Ojcu ? Tak drogi
Czytelniku. Ty sam, ze swoimi pożądliwościami, namiętnościami, ze swoim
egoizmem, ze swoją wiarą w bogów, co nie mogą pomóc i drugiego człowieka – mam
tu na myśli ludzi żyjących i tych, których kości leżą w grobach.
Ale jeżeli nie odrzuciłeś całkowicie mądrości Bożej, to
jest jeszcze nadzieja dla Ciebie, drogi Czytelniku. Możesz się jeszcze zmienić,
jeżeli tylko będziesz tego pragnął.
Życzę wszystkim, aby w naszych sercach i umysłach
zagościła mądrość Boża, a przez nią prawdziwa wiara, abyśmy mógli podobać się
Bogu, aby mógł On objąć nas swym ramieniem i zapewnić nam i naszym rodziną, swoje błogosławieństwo.